poniedziałek, 30 września 2024

Praga S5T 1:43 Start Scale Models

Praga S5T pojawiła się już na blogu Muzeum 1:43 w 2020 i 2021 roku. Były to wówczas świeże, jeszcze ciepłe nowości z rosyjskiej Start Scale Models. Wiele się od tego czasu wydarzyło i dostępność do modeli rosyjskich producentów stała się nieco utrudniona, ale postanowiłem odgrzebać dla Was trzecią, z ówczesnej dostawy czechosłowackich Prag. Dzisiaj chciałbym zaprezentować Wam klasyczną, skrzyniową wersję ciężarówki, która w znacznym stopniu przyczyniła się do odbudowy czechosłowackiej gospodarki w latach pięćdziesiątych i sześćdziesiątych ubiegłego wieku. 




Model Pragi S5T w wersji skrzyniowej jest jedną z kilku odmian wypuszczonych na rynek przez wspomnianą Start Scale Models. Nie mnie oceniać, czy najciekawszą, ale z pewnością jedną z wartych uwagi. Jak pamiętacie, nie raz wspominałem, gdy jeszcze w głównym spektrum mojego zainteresowania leżała skala 1:43, że SSM jest jedną z moich ulubionych wytwórni. Dzisiaj, choć skala 1:43 poszła u mnie w odstawkę, nadal uważam, że obok DiP Models, jest najlepszym producentem oferującym modele samochodów ciężarowych z dawnego Bloku Wschodniego. Dowodem na to jest choćby prężnie rozwijająca się oferta, w której znalazły się nie tylko samochody radzieckie, ale także pojazdy dawnej Czechosłowacji oraz NRD. Wróćmy jednak do samej Pragi. 


Model Pragi S5T w wersji skrzyniowej, moim zdaniem, jest miniaturką, o której powiedzieć możemy, że wprawia w zachwyt. Praktycznie nie dostrzegam żadnych wad, które mogłyby zaburzyć ogólną, bardzo wysoką ocenę modelu. Zacznijmy od pięknie odwzorowanej szoferki. Pamiętajmy, że samochód powstawał w czasach, kiedy nie uroda i detale miały znaczenie, a możliwość bezawaryjnej, długiej eksploatacji przy możliwie niskich kosztach produkcji i użytkowania. Mimo, to szoferka nosiła ślady swoistej elegancji, którą udało się podkreślić producentom modelu. Spójrzmy chociaż na chromowane obwódki reflektorów czy ledwo dostrzegalne podkładki pod kierunkowskazy. Żerdzie wlotu powietrza również delikatnie posrebrzono. Elementem od razu rzucającym się w oczy jest piękna, wyrazista czcionka napisu na masce, oraz imitacja logotypu. Podoba mi się też dzielona szyba przednia, w której zadbano nawet o polakierowanie słupka pomiędzy uszczelkami. 


Wnętrze szoferki także pokryto kilkoma kolorami. Ciemne fotele doskonale kontrastują z jasnymi odcieniami deski rozdzielczej oraz dwukolorową kierownicą. Pamiętacie te charakterystyczne, imitujące kość słoniową tworzywo, które spotykane było niemal we wszystkich samochodach bloku wschodniego? I tutaj nie zapomniano o nim, dzięki czemu koło kierownicy nabiera niesamowitego realizmu. 


Warto zwrócić uwagę na fakt, iż cały model jest lakierowany. Podwozie, skrzynia, szoferka, nawet lusterka i felgi wykonane są z malowanego, a nie barwionego, materiału. Producent zadbał o to, by ogumienie także oddawało ducha epoki. Na oponach znalazły się tłoczone napisy oraz prosty, realistyczny bieżnik. 


Nie muszę chyba dodawać nic więcej. Najlepiej będzie jeśli sami wejdziecie do galerii i ocenicie model Pragi S5T z SSM.  













1 komentarz: