Częstotliwość publikowania wpisów w Muzeum 1:43 znacznie ostatnio spadła. Zapewne to zauważyliście. Nie oznacza to jednak, że nasza trójka straciła zainteresowanie kolekcjonowaniem modeli. Nic z tych rzeczy. Kolekcje Arka i Sławka rozrastają się cały czas, a moja znacznie ewoluowała, mimo to, zmierza w ciekawym kierunku. Pewnie część, a może większość z Was już wie, że całkowicie pozbyłem się modeli w skali 1:43 i skupiłem się na popularnej skali H0, czyli 1:87.
Nie, nie będziemy zmieniać nazwy strony, ponieważ Muzeum 1:43 stało się już bardzo rozpoznawalną marką, a poza tym główną treścią publikowaną na stronie będą nadal modele w skali, jaką założyliśmy sobie na samym początku działalności. Dziś jednak chciałbym Wam zaprezentować model, którego duży odpowiednik pojawił się już na stronie kilka razy – Skodę 706.
Prezentowana dzisiaj miniaturka do model Brekiny, czyli niemieckiego producenta specjalizującego się w produkcji miniatur w skali 1:87. Co ciekawe, w przeciwieństwie do innych producentów, Brekina zajmuje się głownie wytwarzaniem modeli samochodów wyprodukowanych przed rokiem 1990. Świetnie więc wpasowuje się w oczekiwania modelarzy i kolekcjonerów poszukujących samochodów z lat 50tych, 60tych czy nawet 80tych. Ostatnio w ofercie Brekiny pojawiło się sporo modeli samochodów zza tzw. Żelaznej Kurtyny. Możemy więc cieszyć się miniaturami takich marek jak Skoda, Tatra, Ifa, Robur czy Ikarus. Mam ogromną nadzieję, że za jakiś czas, śladem kultowego w Polsce PIKO, który zarzucił rynek modelami polskiego taboru kolejowego, także Brekina wyprodukuje model jakiegoś naszego samochodu ciężarowego. Wróćmy jednak do prezentowanej dzisiaj miniaturki.
Brekina model Skody 706 zaproponowała nam w kilku odmianach kolorystycznych i z różnymi zabudowami. Na pierwszy ogień trafiły, jakże popularne w krajach byłego Bloku Wschodniego, klasyczne śmieciarki oraz beczkowozy/polewaczki. Z czasem na rynku pojawiły się także ciągniki siodłowe oraz zestawy skrzyniowe. Z niecierpliwością czekam na wersje strażacką z kabiną brygadową.
Brekina, jak wspomniałem, zaproponowała nam kilka wersji kolorystycznych wyprodukowanych przez siebie Skód. Oprócz klasycznej pomarańczowej, na rynek trafiły także szare, błękitne i jasno zielone miniatury. Mój wybór padł na błękitną. Dlaczego? Domyślam się, że większość z Was postawiłaby na pomarańczową, ale zbyt dobrze pamiętam ją z ulic, toteż wydała mi się po prostu zbyt oklepana.
Jakość wykonania modelu nie pozostawia wiele do życzenia. Pamiętajmy, że jest to maleńki model, mimo to producent zadbał o wszystkie istotne elementy. Na uwagę zasługują uszczelki wokół okien, mikroskopijne wycieraczki oraz przezroczyste klosze reflektorów przednich. Te ostatnie przerażają trochę głębią, ponieważ nie posiadają odbłyśników. Bardzo ładnie odwzorowano charakterystyczne felgi, chromowane listwy ozdobne oraz logotypy. Nieco uproszczone wydaje się za to podwozie. Pamiętajmy jednak, że oryginał pochodzi z czasów, gdy na ramie podwozia montowano za zwyczaj jedynie zbiornik paliwa, wydech i koło zapasowe. Przyznam szczerze, że z wydechem producent mógł się nieco lepiej postarać, ale właściwie jest to jedyne, co poprawiłbym w modelu.
Na koniec dodam jedynie, że wszystkich zainteresowanych zakupem tejże pięknej Skody, czy to w zabudowie beczkowozu, śmieciarki czy ciągnika siodłowego odsyłam do oficjalnego sklepu Brekiny lub na Ebay. Dlaczego? Ano dlatego, że zakup modelu z wysyłką zza granicy nierzadko wychodzi taniej niż kupno u polskiego dystrybutora czy kolekcjonera. Poza tym wybór jest znacznie większy. Tymczasem zapraszam do obejrzenia kilku zdjęć.
Nie wiem co jest atrakcyjnego w tej skali? To bardziej zabawki dla dzieci raczej cofanie się wstecz bo jeśli rezygnujesz z 1/43 na rzecz tych zabawek to chyba ci się już dobrze nudzi w kwestii zbierania modeli tym bardziej że poziom jest niski a cena tego Ikarusa to granicę 200 zł po prostu kpina a lupa jest w zestawie?
OdpowiedzUsuńAnonimie, w dość złośliwy sposób udowodniłeś, jak mało wiesz o modelach zarówno w 1:43, jak i 1:87, oraz formach mojej osobistej nudy. Myślę, że to ostatnie najbardziej widoczne jest u mnie w uporczywym tłumaczeniu ignorantom, jak dalece posuniętymi są ignorantami. Specjalnie dla Ciebie powstanie nowy wpis, w którym wyjaśnię Ci w jak wielkim jesteś błędzie.
UsuńW następnych komentarzach proszę, zacznij używać interpunkcji, ponieważ czytanie tak długiego, bełkotliwego zdania bez kropek i przecinków jest naprawdę trudne. Myślę, że skoro nie miałeś odwagi się podpisać pod tym bełkotem, lupę spożytkowałbyś lepiej na szukaniu swojej odwagi, a może nawet i męskości.
Cześć!
OdpowiedzUsuńCieszę się, że po przerwie wróciłeś z nowymi pomysłami dotyczącymi swojej kolekcji. Każdy z nas kolekcjonerów zbiera to co mu sprawia przyjemność i należy to uszanować, nawet jeżeli ma się inne zdanie. Czekam na Twoje nowe wpisy.
Mam jednak pytanie, co się stało z tymi pięknymi Volkswagenami, które prezentowałeś kiedyś? Co będzie z tymi, które obiecałeś pokazać, a o których rozmawialiśmy kilka razy od 2020 r. ?
Pozdrawiam Przemek
Dziękuję Przemku. Cieszę się, że mój nowy nurt jest także dla Ciebie interesujący. Volkswageny mają nowego właściciela, ale nie omieszkam ich opisać, bo mam przygotowane zdjęcia oraz zarysy wpisów. Tak, więc spokojnie, pojawią się na blogu na pewno;) pozdrawiam ;)
UsuńNo cóż, nic nie trwa wiecznie. Lepiej przerzucić się na inną skalę, aniżeli całkowicie zostawić to hobby:) A Skoda, jak dla mnie, prezentuje się wybornie- w porównaniu do wyskrobków tego producenta sprzed 10 la to niebo a ziemia. Swoją drogą podobna kolorystycznie do egzemplarza 1:43 od SSM, który Ci daaaawno temu opyliłem:)))
OdpowiedzUsuńPrawda, była taka jedna piękna skoda, którą od Ciebie odkupiłem;) nadal mi się podoba, choć ma już nowego właściciela.
Usuń