Początek lat osiemdziesiątych zdecydowanie należał do najlepszych okresów w historii Italii. Dynamiczny rozwój uczynił ją jednym z najbogatszych państw na świecie. Szybki rozwój gospodarki miał przełożenie nie tylko na wzrost zamożności mieszkańców. Ekipa Azzurri w pięknym stylu zdobyła Mistrzostwo Świata podczas hiszpańskiego mundialu w 1982. W pokonanym polu zostawiając między innymi reprezentację Polski. Na Półwysep Apeniński trafiali najlepsi piłkarze z Platinim, Bońkiem i, przede wszystkim, boskim Diego Maradoną.
Szczyt popularności osiągali włoscy muzycy. Drupi, Gianna Nannini czy Giorgio Moroder znani byli każdemu fanowi muzyki na świecie. Nie było chyba nikogo, kto nie pląsałby na dyskotece przy utworach Savage’a czy Sabriny, by wspomnieć tylko najpopularniejszych wykonawców italo disco.
Na rajdowych trasach w walce o zwycięstwa liczyły się Lancia i Fiat 131 Abarth w charakterystycznych zielono-białych barwach Alitalii. W drugiej połowie dekady zmagania zdominowała Lancia Delta. Zaś na torach Formuły 1 w 1982 i 83 roku Ferrari zdobyło tytuł wśród konstruktorów.
Sukcesy odnosił również Fiat. Jeszcze w 1979 powstał holding Fiat S.p.A, zarządzający markami Fiat, Lancia, Ferrari czy Autobianchi. Kilka lat później dołączyły doń Iveco, Maserati i Alfa Romeo. Niemal wszyscy włoscy producenci skupieni w jednym koncernie. Anglicy patrzyli na te działania z zazdrością. Ich próby utworzenia podobnego holdingu doprowadziły rodzime firmy do ruiny.
Oczywiście, wpływ na to miała bardzo rozbudowana oferta turyńskiego koncernu. Panda czy Uno podbijały rynek miejskich samochodów. Ritmo stawiało czoła Golfowi, zaś Argenta walczyła w klasie średniej. Wraz z pojawieniem się Pandy dała się zauważyć tendencja do stylistycznego ujednolicenia palety modeli. Cechą wspólną był bardzo podobny we wszystkich autach przedni pas z nowym logo marki.
W celu zwiększenia konkurencyjności w coraz ważniejszym segmencie C, zdecydowano o produkcji sedana i kombi na bazie nieco wydłużonej płyty podłogowej Fiata Ritmo. Projekt powierzono doświadczonemu Sergio Sartorellemu z Centro Stile Fiat, który także był projektantem Ritmo.
Pierwotnie nowy model miał otrzymać nazwę Azzurra, w nawiązaniu do żaglówki o tej samej nazwie. Ponieważ napotkano problemy z prawami do nazwy, postanowiono pozostać w tematyce marynistycznej.
Fiat Regata zadebiutował we wrześniu 1983 roku podczas targów we Frankfurcie. Początkowo oferowano wyłącznie czterodrzwiowego sedana. Kombi dołączyło do oferty rok później. Ponieważ Regata była siostrzaną konstrukcją Ritmo, siłą rzeczy przejęła niemal całą jego technikę. Paleta silnikowa była niemal identyczna. Zawierała pięć silników benzynowych i trzy Diesle. Zrezygnowano z najmocniejszego silnika 2,0 o mocy 130KM. W Regacie jednostka ta generowała 100KM. Tylko najsłabszy benzynowy 1,3 sprzężony był z czterostopniową skrzynią. Pozostałe wersje miały skrzynię biegów o pięciu przełożeniach. We wszystkich napęd przenoszony był na przednią oś.
Wnętrze było charakterystyczne dla początku lat osiemdziesiątych. Masywny kokpit zdominowały linie proste i morze twardego plastiku. Co wcale nie oznaczało tandety, wprost przeciwnie. Fiat nie tylko podążał za modą, starał się być także jej kreatorem. Regata, jako jedna z pierwszych oferowała elektronicznie sterowaną klimatyzację. Także w niej pojawił się komputer pokładowy – CheckPoint. W najbogatszej wersji S, oprócz wymienionych wyżej udogodnień, można było zamówić elektrycznie sterowany szyberdach, regulację kolumny kierownicy czy elektryczne szyby.
W Polsce Regatę można było kupić w sklepach Pewex za ok. 5000USD. Z katalogu, jaki widziałem pamiętam, że chodziło o wersję z silnikiem wysokoprężnym
Do momentu zakończenia produkcji w 1990 roku, zakłady Mirafiori w Turynie i w Cassino oraz argentyńskiej Cordobie opuściło ponad 900 tysięcy Fiatów Regata. Sukces? Na pewno, zwłaszcza dla sedana, który w klasie kompaktów nie cieszy się zbytnim powodzeniem.
Na Fiaty w wersji kombi poluję od zawsze. Niestety, najwięcej można spotkać modeli gazetowych o dość niskiej jakości wykonania. Modeli Tempra SW nie ma w skali 1:43. Marea Weekend od Maisto to prawdziwy koszmarek. Jedynie Edison Giocattoli wypuścił sensowną wersję, tyle, że w malowaniu Carabinieri. Przy moich zdolnościach manualnych to tak, jakby wcale jej nie było. Podczas szukania innego modelu, znalazłem na stronie carmodel informację o modelu Regata Weekend produkcji KESS. Poszukiwania w krajowych sklepach i serwisach skończyły się niczym. Został tylko Ebay. Ceny? Dość wysokie, ale do zaakceptowania. Gorszą sprawą była wysyłka do Polski. Sądząc po koszcie wysyłki, Italia leży gdzieś za Siedmiogórogrodem, a firmy kurierskie mają do przebycia pustynie, lodowce, góry i oceany. I to bez jedzenia i picia. Kto szuka, ten znajdzie. W końcu trafiłem na ofertę z kosztem wysyłki zawartym w cenie modelu. Wybrałem model w kolorze białym. Główne dlatego, że niebieski był o 15€ droższy.
W międzyczasie dotarł do mnie Mercedes 560TEL od KESS. Patrząc na jakość wykonania byłem załamany. Obawiałem się, iż Regata może być zrobiona na podobnym poziomie. Po odebraniu paczki stwierdziłem z ulgą, że jakość jest adekwatna do ceny. Niestety, sprzedawca nie poinformował w ogłoszeniu o kilku niewielkich plamkach na nadwoziu. Prawdopodobnie są to pozostałości po kleju. Kontakt ze sprzedającym urwał się niczym ucięty nożem. Bardzo nieładnie. Nawet interwencja na Ebay nic nie dała. Stojąc przed wyborem odesłania modelu sprzedawcy, bez żadnej reakcji z jego strony, a zostawieniem nieco wybrakowanej miniatury, wybrałem opcję numer dwa.
KESS zdecydował się zaprezentować najlepszą wersję Regaty, 100S i.e. z 1986 roku. Model prezentuje się bardzo dobrze. Świetnie uchwycono proporcje nadwozia. Ten Fiat jest, po prostu, bardzo ładny. Jego zgrabną sylwetkę podkreśla połączenie bieli karoserii z czarnym wykończeniem elementów plastikowych.
Przód zdominowany jest przez duże klosze świateł. Świetnie współgra z czarną atrapą grilla i srebrnym logo Fiata. Autentyczności dodaje turyńska tablica rejestracyjna z białym tłem i srebrny pasek na zderzaku. Linia boczna Zachwyca pewną ascetycznością. Biel nadwozia pięknie podkreśla poszczególne elementy karoserii, uwypuklając precyzję wykonania. Sznytu nadają idealnie nałożone srebrne ramki szyb. Tył zdominowany jest przetłoczeniem w dolnej części drzwi i umieszczoną tablicą rejestracyjną. Nad nią producent umieścił podwójne lampki oświetlające tablicę. Zaś obok znalazła się fototrawiona klamka drzwi bagażnika. Wspaniały detal. Na dachu KESS wyposażył Regatę w srebrne relingi. Mam wrażenie, że są one nieco za duże.
We wnętrzu dominuje czerń. Jedynie fotele, tylna kanapa oraz boczki drzwi mają jasnoszary kolor. Jednolity kolor deski przyrządów bardzo utrudnia ocenę wykonania detali. Na plus należy zaliczyć srebrną listwę na desce rozdzielczej przed fotelem pasażera.
Do minusów należy zaliczyć takie drobiazgi, jak nierówno nałożone kalkomanie na kołpaki. Na żadnym kole nie są umieszczone w jego centralnej części. Podobnie napis Weekend na klapie bagażnika naklejony został pod kątem. I tyle, jeśli chodzi o wady.
Za to smaczków jest o wiele więcej. Spójrzcie na kierunkowskazy umieszczone w przednich błotnikach. Mają pomarańczowe klosze i cieniutką, srebrną obwódkę. Sposób zamontowania wycieraczek przedniej szyby pokazuje, że nie zawsze ten element musi odstraszać i psuć wizerunek modelu. Kołpaki kół mają nawet wcięcie na wentyl. Całości zaś dopełnia asymetryczne ogrzewanie tylnej szyby.
Z czystym sumieniem mogę polecić Wam ten model. Zdecydowanie wynagradza on wysoką cenę zakupu. Do tego, zarówno biała i niebieska Regata Weekend wykonane są w limicie 250 sztuk, co jeszcze podnosi ich wartość.
Modelo a día de hoy casi imposible de encontrar por las calles, y en España menos aún no fue un auto de muchas ventas en esta carrocería
OdpowiedzUsuńSaludos
¡Hola!
UsuńSe han olvidado muchos coches de esa época. Pocas personas recuerdan el Ford Sierra, Opel Ascona, Peugeot 305 o Renault 19. El SEAT Málaga se creó sobre la base de la Regata. Hace un tiempo lo vi mientras estaba de vacaciones en Andalucía. Tenía una línea un poco más bonita que la del Fiat.
¡Saludos!