W 1966 roku, na genewskim salonie motoryzacyjnym, świat po raz pierwszy ujrzał Alfę Spider Duetto. Model ten był tak udany, iż w niemal niezmienionej formie produkowany był przez kolejnych 30 lat. Oczywiście, Spider przechodził kilkukrotnie zabiegi odmładzające i wzmacniające. Pierwszy lifting miał miejsce w 1971 roku, gdy obły tył został brutalnie ucięty. Przez kolejne lata zmiany, jakie zachodziły w Alfie dotyczyły głównie jednostek napędowych. Jej niesamowita linia doskonale znosiła upływ czasu. Nadal uwodziła lekką linią nadwozia, przyciągała spojrzenia smukłą sylwetką, zupełnie nie zwracając uwagi na zmieniające się mody. Ona wciąż była piękna. Monica Bellucci świata motoryzacji. Co ciekawe obie piękności dzielą zaledwie dwa lata różnicy. Nie jest istotne, która z nich pierwsza przyszła na świat.
W 1983 roku szefowie Alfy uznali, iż najwyższy już czas nieco odświeżyć wygląd Spidera. Lift ten miał na celu dostosowanie auta do trendów z początku lat osiemdziesiątych. Do historii przechodziły chromy i metalowe elementy na karoserii. Projektanci coraz śmielej sięgali po tworzywa sztuczne. Przy okazji księgowi koncernów motoryzacyjnych zacierali ręce widząc jak wiele pieniędzy oszczędzano na tych zmianach. Tą drogą postanowiono pójść także w Mediolanie.
Zmiany, choć w sumie niewielkie, istotnie wpłynęły na wygląd Alfy. Całkowicie przeprojektowano wygląd przedniego zderzaka, w którym wkomponowana była charakterystyczna atrapa chłodnicy. Zyskała ona zupełnie nowy wygląd. Całkowicie zniknęło z niej chromowane żebrowanie, zastąpione przez plastikową nakładkę. Nowy wygląd zyskały także klosze kierunkowskazów i świateł pozycyjnych, zdecydowanie mniejsze niż dotychczas montowane. Całość bardzo dobrze komponowała się ze spojlerem, który trafił pod zderzak rok wcześniej. Ponadto definitywnie zrezygnowano z pleksiglasowych osłon reflektorów, które montowano w egzemplarzach sprzedawanych poza USA.
O wiele większe zmiany dotknęły tył Spidera. Cały tylny pas zakryty został plastikową, czarną nakładką. Dobrze komponowała się ze spojlerem umieszczonym na klapie bagażnika, na którym znalazło się miejsce na tabliczki z nazwą modelu. Zupełnie zniknął pięknie stylizowany, chromowany napis Alfa Romeo.
Tylne lampy zyskały nowy wygląd. Zamiast wąskiego paska montowano duże, zespolone klosze. Dzięki temu poprawiła się widoczność tylnych świateł. Tablica rejestracyjna powędrowała do wnęki między lampami.
Wszystkie te zmiany spowodowały, iż auto zyskało przydomek aerodinamica. Samochód zyskał nieco na nowoczesności, można jednak dyskutować czy także na urodzie. Egzemplarze z połowy lat osiemdziesiątych są najmniej cenionymi przez kolekcjonerów, choć oceniając wygląd Spidera nie można zapominać realiów i panujących stylów epoki. To właśnie zdjęcie takiego Spidera zobaczyłem po raz pierwszy i w tej wersji bardzo mi się spodobał.
Aby mieć lepszy pogląd na zmiany dokonane w Spiderze można skonfrontować go z innym modelem mediolańczyków. Nie można zapominać, że w tym samym roku zaprezentowano najbrzydszą Alfę w całej jej historii. Alfa Romeo Arna była bliźniaczką Nissana Cherry. I to samo w sobie absolutnie nie byłoby niczym złym. Ktoś jednak wpadł na pomysł by nadwozie nowego auta zaprojektowali Japończycy. Litości… Michelangelo Buonarroti do dziś zapewne przewraca się w grobie. Arnie brakowało lekkości linii, elegancji i sportowego charakteru. Po zaledwie czterech latach Arna zniknęła z rynku i dziś, co najwyżej straszy się nią niegrzecznych alfisti.
Alfa Spider 2.0 z 1983 trafiła do mnie we wrześniu 2018 roku, dwa dni po swojej starszej siostrze. W przeciwieństwie do czerwonego Duetto, pochodzi z regularnego wypustu Minichampsa. Jej nadwozie pokrył lakier azzurrro celeste i muszę przyznać, że prezentuje się znakomicie. Nie mam absolutnie żadnych zastrzeżeń do jakości powłoki lakierniczej. Nie tylko do niej. Miniaturka po prostu zachwyca. Ten model ma w sobie to coś, co czyni go dziełem sztuki w skali 1:43. I wcale nie przesadzam. Popatrzcie na dowolny element miniatury. Felgi? Wspaniałe. Każde przetłoczenie czy śruba jest idealna, a zwieńczeniem ich jest logo Alfy. Piękno sztuki użytkowej. Klamki drzwi, lusterka czy przednie światła urzekają. Aż chciałoby się otworzyć drzwi, ustawić lusterka, obowiązkowo włączyć światła i ruszyć w drogę.
A propos świateł, zwróćcie uwagę na tylne lampy. Są doskonałe, ale smaczkiem jest to, że dzielące je linie idealnie pasują do przetłoczeń na klapie bagażnika. Pięknie prezentuje się logo Alfy na spojlerze, jedno z wielu umieszczonych na modelu. Podobnie, jak logotyp Pininfariny na błotnikach Spidera.
Na pierwszy rzut oka niebieskie wnętrze niezbyt pasuje do zielonkawego koloru karoserii. A jednak to połączenie wygląda znakomicie. Tunele z zegarami na desce rozdzielczej są niczym żywcem przeniesione z prawdziwego auta. Piękne wloty powietrza za przednią szybą także są pięknym detalem, który nie każdy dostrzeże. Sznytu nadaje brązowa kierownica i końcówka gałki zmiany biegów. Doskonale prezentują się boczki w drzwiach, ze srebrnym wykończeniem. Widać tu włoski styl i ponadczasową elegancję.
PMA wykonało kawał świetnej roboty przy Spiderze. Uwielbiam ten model. Jest prawdziwą perełką w kolekcji. Czy warto ją mieć? Uważam Alfę Spider za punkt obowiązkowy.
Patrząc na jakość wykonania modelu, wypada życzyć Alfie by i ona osiągnęła podobny poziom w swoich samochodach.
Mały duży samochód, piękno!
OdpowiedzUsuńTo pokazuje zaangażowanie w tworzenie zewnętrznych i wewnętrznych szczegółów! To drewniane koło z centrum Alfa Romeo jest najlepsze, jakie widziałem w odlewach.
Gratulacje dla szefa kuchni!
Zgadzam się. To piękny i ponadczasowy samochód. Ostatnie dzieło legendarnego Battisty Pininfariny. I niesamowity przykład co można wyczarować z kilku kawałków blachy.
UsuńPozdrawiam!
Arek uwielbiam te Twoje wpisy
OdpowiedzUsuńSam model całkiem fajny...czasem się zastanawiam czy nie kupić do mojego Horcha i Jaguara XKSS takiego właśnie klasycznego kabrioletu
Kurczę, aż się zaczerwieniłem :D Dziękuję.
UsuńNiedługo pokażemy pierwszą wersję Spidera, Duetto i wtedy zapewne będziesz chciał mieć je obie ;)
Pozdrawam
Ja zdecydowanie jestem zwolennikiem tej wersji. Bardzo podobają mi się te wstawki z tworzywa sztucznego, świetnie prezentują się reflektory bez kloszy, a tylny pas to mistrzostwo świata;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam;)
Dla mnie najładniejsza jest ta ostatnia. Niestety, nikt jej chyba nie wypuścił w naszej skali.
UsuńNa pewno jednak nie wyrzuciłbym jej z garażu. To wciąż piękne auto, niezależnie jaką karoserią przyobleczone.
Pozdrawiam
Arek, me encantó este Alfa de Minichamps. La parte trasera con los plásticos en color negro se ve espectacular. Gran miniatura.
OdpowiedzUsuńAbrazo!
Es hermoso y atemporal. Un ejemplo de la maravillosa artesanía de Pininfarina.
UsuńMinichamps subió a las alturas de habilidad y mostró maravillosamente la belleza y el carácter de Alfa Romeo.
Abrazo!
Dzień dobry Panu!
OdpowiedzUsuńBardzo ładny modelik.
Dzięki artykułowi mogłem spróbować sprawdzić czy nie posiadam z jakiegoś wydawnictwa (z dawnych czasów) takiej Alfy. Niestety, ale w takiej wersji nie mam. Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale opisany model można porównać z gazetowym Fiatem 124 Spider. Szczególnie - przód i wnętrze z drewnianą kierownicą. Proszę o opinię jako doświadczonego kolekcjonera. Równocześnie zapraszam na mój blog przemkapasja.blogspot.com gdzie próbuję swoich sił. Liczę na rzeczowe opinie.Pozdrawiam Przemek
Witam serdecznie.
UsuńBardzo się cieszę, że spodobała się Tobie Alfa. To jeden z najładniejszych modeli w całej mojej kolekcji.
Co do porównania Spidera i 124 Spider to, niestety, Alfa pozostawia Fiata daleko z tyłu. Jakość wykonania wnętrz obu modeli jest dalece różna od siebie. Zwróć uwagę na sposób wykonania felg, grilla czy światła. Porównanie wnętrz, sposobu oddania detali również przemawia za Alfą. Jakiś czas temu Szymon przedstawił 124 Spider od Starline na blogu, https://www.muzeum43.pl/2016/12/fiat-124-spider-143-starline.html
Oczywiście są pewne podobieństwa w designie aut. Wynika to z faktu iż oba samochody projektowało studio Pininfariny.
Z przyjemnością zajrzymy na Twojego bloga.
Pozdrawiam!
Un gran modelo, creo que sería obligatorio que todo aficionado al diecast lo tuviese!
OdpowiedzUsuńAdemás Alfa Romeo es una de mis marcas preferidas, llegué a tener un 146 1.4 nuevo en el año 2000.
De tu miniatura no sé ni por donde empezar, todo me parece maravilloso! Pero creo que es un modelo muy caro y bastante raro. Ojalá lo reediten algún día...
Felicitaciones y un saludo!