Historia marki Berliet rozpoczęła się w 1899 roku w mieście Vénissieux we Francji. Założycielem i właścicielem fabryki był Marius Berliet, który już 1884 roku opracowywał pierwsze projekty jednocylindrowych pojazdów. Na przestrzeni kilku lat Berliet rozpoczął produkcję czterocylindrowych samochodów osadzonych na metalowej ramie. Już w 1906 roku Berliet sprzedał American Locomotive Company pierwszą licencję na produkcję swojego samochodu. Nim Europą wstrząsnęła I Wojna Światowa, fabryka Berlieta produkowała już samochody z silnikami sześciocylindrowymi.
Wybuch I Wojny Świtowej wymusił na fabryce Berlieta przestawienie produkcji na samochody ciężarowe oraz elementy czołgów. Wymagało to znacznego powiększenia przestrzeni produkcyjnej, toteż kierownictwo zakładu powzięło decyzję o wykupie znacznych terenów wokół miasta i wybudowaniu nowej fabryki. Obok Renaulta i Latila, Berliet dostarczał ogromne ilości ciężarówek dla armii francuskiej, która zamówiła ich aż 25 tysięcy. Najbardziej znanym modelem Berlieta była wówczas ciężarówka oznaczona symbolem CBA. Samochody tego typu brały czynny udział w bitwie pod Verdun dostarczając nieprzerwanie zaopatrzenie i zyskując sobie miano kultowych w historii francuskiej motoryzacji.
Po wojnie Berliet próbował wrócić do produkcji samochodów osobowych, jednak na przeszkodzie stanęły problemy ze zbytem nowych modeli oraz nadmiaru tych, które wyprodukowane zostały dla wojska. Armia nie zamierzała odbierać ciężarówek, które po wojnie przestały być jej już potrzebne. Ratunkiem dla fabryki miał być samochód osobowy, oznaczony jako Type VB, który w istocie był kopią amerykańskiego Dodge’a. Niestety mnogość wad połączonych ze słabymi jakościowo materiałami spowodowały, że Type VB niemalże pogrzebał fabrykę Berlieta. Gdy Marius Berliet nie był już w stanie spłacić wszystkich wierzycieli, a los fabryki wydawał się przesądzony, z pomocą przyszło polepszenie koniunktury na rynku. Zaowocowało ono tym, iż po kilku latach Berliet znów mógł przedstawić pełna gamę samochodów.
W 1939 roku z taśmy produkcyjnej zjechał ostatni samochód osobowy. Najbardziej znanym modelem osobowym był Berliet Dauphine 11CV. Wojna nie była łaskawa dla Berlieta, który nigdy już później nie powrócił do produkcji samochodów osobowych.
W 1967 roku fabryka Berlieta przejęta została przez Citroena. Kolejne lata przyniosły prace skupione wokół samochodów ciężarowych i autobusów, których rozwiązania techniczne zyskały spore uznanie na całym świecie. Dowodem na to są dawne kolonie francuskie, w których do dziś eksploatuje się samochody ciężarowe Berlieta. Niestety dni marki Berliet były już policzone. Citroen i Berliet należały wówczas do Michelin, który w latach kryzysu naftowego postanowił sprzedać obie marki. Citroen trafił pod skrzydła Peugeota, a Berliet do Renault. Agresywna polityka nowego właściciela doprowadziła do wymazania z rynku marek Berliet oraz Saviem. Ostatnim produktem opuszczającym fabryki Berlieta był doskonale nam znany PR100, który do początku lat dziewięćdziesiątych produkowany był pod marką Renault.
Model, który chciałbym Wam dziś pokazać to miniatura pochodząca z serii Berliet Collection ukazującej się nakładem wydawnictwa Hachette we Francji. W serii, jak sama nazwa wskazuje, znalazły się samochody ciężarowe sygnowane logiem opisywanego producenta, a Berliet GLM 12 „bramowiec” był jej piętnastą odsłoną. Jaki jest sam model? Otóż, na pierwszy rzut oka trudno zarzucić mu jakieś niedociągnięcia. Gazetowy charakter miniatury skłania do wybaczenia mu ewentualnych błędów, ale w tym przypadku, właściwie nie ma na co przymykać oka. Model wykonany jest na zadowalającym poziomie. Zarówno montaż, lakier, jak i odwzorowanie wydaje się być na standardowym dla zachodnich serii gazetowych, czyli niewiele odbiega od gablotkowych wydań IXO. Zapraszam Was do galerii i samodzielnej oceny Berlieta GLM 12 6x4.
Świetnie, że wygrał głosowanie. Genialnie wygląda w tej zabudowie i tym kolorze!
OdpowiedzUsuńPozdrowienia
Przyznam, że stawialem na pług;) Obydwa modele, które konkutowały o pierwszeństwo są bardzo efektowne.
UsuńPozdrawiam!
Espectacular Berliet Zsymon, me encanta el contraste entre el color amarillo del camión y las partes negras del chasis y los neumáticos. Gran modelo.
OdpowiedzUsuńAbrazo!
UsuńGracias Juan, me alegro que te guste la modelo. En mi país era muy conocido como un camión de volteo. Recuerdo que siempre fueron amarillas;)
Saludos!
Ładny modelik. W tym jasnożółtym kolorze bardzo mu do twarzy
OdpowiedzUsuńPamiętam żółte Berliety z naszych ulic. Co prawda zawsze były to wywrotki, ale póki co nie widziałem takiej na rynku:)
UsuńImpresionante este Berliet que nos mostráis, es un buen conjunto que asombra tanto por la grandeza del modelo en sí, como del color elegido
OdpowiedzUsuńSaludos
https://autohausllorca.blogspot.com/
Hola Paul, es cierto, el modelo realmente muy impresionante. Veo que te has mudado con un nuevo blog, mantengo los dedos cruzados y añado a mis favoritos.
UsuńSaludos!
Berliet Colection, o której Pan pisze musi być ciekawą serią. Szkoda, że w Polsce nie pojawiają się takie wydawnictwa. TEgo Berlieta pamiętam z czasów komuny. Nie wiem na jakich zasadach je kupowaliśmy, ale dużo ich jeździło jako wywrotki.
OdpowiedzUsuńTeż doskonale je pamiętam. Przypuszczam, że brały się u nas na podstawie jakiejś współpracy z Francją, z którą zawsze mieliśmy dość dobre stosunki;)
UsuńHola Szymon! Veo que te iniciaste con los Berliet, muy bien! Hay mucha variedad y de calidad.
OdpowiedzUsuńEste modelo en concreto lo dejé pasar, pues es muy parecido a la versión hormigonera que tengo. Si te digo la verdad, no me gustó cómo hicieron la réplica de las cadenas, las veo poco realistas. Pero el resto está totalmente a un nivel excelente. Y supongo que no debería ser complicado sustituir esas cadenas por otras reales de metal.
Un saludo y un abrazo!
UsuńTienes razón Antonio, las cadenas son el elemento más débil de este modelo. He estado viendo la colección de Berlieta en tu blog y logré comprar varios modelos de esta serie. Es maravilloso y espero que estos no sean los últimos modelos de esta colección;)
Saludos!
Hej! Tak jak mówisz, zachodnie serie przyzwyczaiły nas do solidnej jakości. Ta miniatura ma naprawdę sporo fajnych detali, szczególnie spodobały mi się łańcuchy :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że Renault tak szybko zabiło kultową markę...
Pozdrawiam!
Łańcuchy niestety są sztywne. Szkoda, bo ruchome mogłyby być fajnym detalem, ale i tak nie wyglądają najgorzej;)
UsuńRenault uśmiercił kilka starych francuskich marek...
Pozdrawiam
Cześć Szymon, zaprezentowana przez Ciebie miniatura naprawdę trzyma solidny poziom, w sumie nie ma co jej zarzucić, no może poza troszkę topornymi łańcuchami ;) Podoba mi się też bananowy kolor, który idealnie współgra z sylwetką kultowej na całym świecie (szczególnie w Afryce i Am. południowej) ciężarówki.
OdpowiedzUsuńPowiem Ci Piotrze, że w moim osobistym odczuciu, wielką szkodą jest nieobecność Berlieta na rynku motoryzacyjnym. Zauważ, że wszystkie ciężarówki w tej chwili są do tego stopnia zunifikowane, że każdy producent posługuje się w co drugim modelu tymi samymi kabinami. Być może gdyby Berliet pozostał na rynku, nadal zaskakiwałby oryginalnością?
UsuńPozdrawiam;)