AC-40 (131) trafił do jednostek radzieckiej straży pożarnej na początku lat 70tych. Samochód z racji wysokiego prześwitu oraz napędu na wszystkie osie, z założenia miał być bardzo uniwersalnym pojazdem, zdolnym dojechać na akcję w każdym terenie. Tak też było, toteż poza miejskimi i wiejskimi jednostkami straży pożarnej, AC-40 (131) otrzymały także jednostki wojskowe, straż leśna, jednostki ochrony przeciwchemicznej, oraz porty lotnicze i morskie. AC-40 (131) bardzo szybko stał się podstawowym pojazdem wykorzystywanym w jednostkach straży pożarnej niemal w całym Związku Radzieckim. Jego uniwersalność oraz stosunkowo niskie koszty utrzymania spowodowały, że auto to w wielu jednostkach wykorzystywane jest do dnia dzisiejszego.
Bazą, na której zbudowano AC-40 (131) był oczywiście Ził 131. To z tego samochodu pochodziło podwozie, układ napędowy oraz silnik, których niezawodność spowodowała, iż podczas projektowania pojazdu strażackiego, podzespołów nie poddawano niemal żadnym modyfikacjom. Ułatwiało to produkcję AC-40 (131), zwłaszcza, że zapotrzebowanie na wóz było ogromne.
Standardowe wyposażenie samochodu stanowiła motopompa zamontowana w tylnej części zabudowy. Zbiorniki na wodę oraz środek spieniający mieściły kolejno 2400 i 150 l. Warto nadmienić, iż zbiornik wodny posiadał system ogrzewania spalinami, zapobiegający zamarzaniu płynu w ujemnych temperaturach. Załoga Ac-40 (131) liczyła 7 osób. Auto napędzane było benzynowym silnikiem o mocy 150KM, który pozwalał osiągnąć prędkość 80km/h.
Pierwsze serie produkcyjne posiadały kilka wad, które usuwano na przestrzeni lat poddając wóz kolejnym modyfikacjom. Bardzo istotną wadą był problem z osadzeniem zabudowy, której konstrukcja z czasem traciła sztywność. Konsekwencją braku sztywności było m.in. rozszczelnienie zbiornika. Rosyjskie źródła podają także nieefektywny system zapobiegania falowaniu wody w zbiornikach oraz stałe przegrzewanie silnika podczas pracy motopompy. Wady te wymusiły przeprojektowanie konstrukcji całej zabudowy oraz opracowanie dodatkowego systemu chłodzenia silnika podczas akcji gaśniczej. Modyfikacje pojazdu widoczne były także na zewnątrz. Modele z nowych serii produkcyjnych, pozbawione wymienionych wad charakteryzują się większymi, prostokątnymi oknami drzwi tylnych kabiny oraz brakiem przetłoczenia na tylnej ścianie zabudowy. I tu w prezentowanym modelu pojawia się pewna nieścisłość, ale o tym za chwilę.
Prezentowana na zdjęciach miniaturka wyprodukowana została przez rosyjską Start Scale Models. Samochód przedstawia wóz bez oznaczeń jednostkowych, lecz w charakterystycznym biało-czerwony malowaniu rosyjskiej straży pożarnej. Model, jako nieco starszy wypust opisywanej wytwórni, zakwalifikować można z pewnością do tych, które budowały jej niezawodną markę. Lakier, poziom odwzorowania detali oraz ich spasowanie nie wzbudza żadnych zastrzeżeń. Model zarówno na pierwszy rzut oka, jak i po dłuższym przyjrzeniu się robi doskonałe wrażenie. Tradycyjnie mamy do czynienia z ogromem szczegółów zlokalizowanych zarówno na zewnątrz i wewnątrz modelu. Model posiada jednak jedną nieścisłość, o której wspomniałem nieco wcześniej. Kabina, a dokładnie kształt okien tylnych drzwi sugeruje, iż mamy do czynienia z miniaturką przedstawiającą auto z późnej serii produkcyjnej. Przeczy temu jednak przetłoczenie na tylnym panelu zabudowy, które z kolei charakterystyczne było dla samochodów z pierwszych serii, te jednak posiadały okrągłe klosze tylnych reflektorów.
Trudno jednoznacznie zarzucić błąd merytoryczny producentowi, ponieważ jak wiemy, nie rzadko trudności z dostępnością niektórych części wymuszał rozwiązania tymczasowe, które często z perspektywy czasu okazywały się najdłużej funkcjonującymi i najczęściej spotykanymi. Być może tak było i w przypadku AC-40 (131). Tego niestety nie wiem. Wiem na pewno, że model bardzo mi się podoba i z pewnością stanowi piękną ozdobę kolekcji moich wozów strażackich. Mam nadzieję, że i Wam przypadnie do gustu. Zapraszam do obejrzenia kilku zdjęć.
Świetnie wygląda na zdjęciach i bardzo dobrze, że tak samo jest z nim w rzeczywistości :)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia
Zgadzam się, ten model, to jeden z tych, które nie rozczarowują i nie pozostawiają niedosytu;)
UsuńPozdrawiam;)
Podzielimy model, z tą różnicą, że moja konfiguracja jest lejka z cerami, ale kiedy przychodzę do innej jednostki z tym samym ciałem, jest dla mnie bardziej atrakcyjna.
OdpowiedzUsuńKonfiguracja z podwójnym wózkiem czyni ją bardziej atrakcyjną, jeśli to możliwe.
Jak są modele SSM, mam pendietes odbiór dwóch z nich, a nie tylko jak ja na zdjęciach, mam nadzieję, że w dłoń zmienić to i w końcu wygrać mnie
Pozdrawiamy i szczęśliwi 2019
Dziękuję, cieszę się, że podoba Ci się ta miniatura. Życzę, żeby i w Twojej kolekcji znalazły się jakieś SSM;)
UsuńPozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego w 2019:)
Otro gran trabajo de SSM; lleno de detalles y con una pintura excelente.
OdpowiedzUsuńAbrazo!
Gracias Juan!
UsuńSaludos!
Wszystkiego najlepszego w 2019 roku !
OdpowiedzUsuńOpisany pojazd na bazie ziła kojarzy mi się niestety z katastrofą smoleńską i relacjami z akcji po niej. Widzę, że ostatnio kupujesz raczej ciężarówki. Teraz na rynku trochę ich jest. Mają niestety dwie wady: Są drogie i zajmują sporo miejsca. Ale jako modele są naprawdę o wiele ciekawsze niż osobówki.
Ja (jak co roku) zrobiłem podsumowanie. (Jednak z każdym rokiem moje zakupy są coraz skromniejsze)
Pozdrawiam
Witaj Pawle, miło Cię widzieć) spoglądam często na Twojego bloga, ale faktycznie coraz mniej nowości prezentujesz. Co do ciężarówek - zgadzam się, ale jakoś naturalnie wykrystalizował się taki kierunek kolekcji i chyba na razie zadomowił się na stałe;) Na szczęście nie mam skojarzeń z modelami - takich skojarzeń;)
UsuńPozdrawiam serdecznie i wszystkiego najlepszego!
Kolejny genialny "strażak" w Twojej kolekcji. Pamiętam jak oglądałem u Ciebie te wozy strażackie i robiły świetną robotę. Z tym jest podobnie. Ogrom świetnych detali.
OdpowiedzUsuńGratuluję nabytku!
Dziękuję Damian, dokładnie takie samo mam o nim zdanie. W sumie sam się sobie dziwię, że tak długo zwlekałem z zakupem tego, najpopularniejszego rosyjskiego "strażaka".
UsuńPozdrawiam:)
Witaj Szymonie!
OdpowiedzUsuńCo prawda moim ulubionym wozem strażackim made in USSR jest AC-30 na bazie Ziła-131 ale i ten prezentuje się pięknie - zwłaszcza w wykonaniu SSM ;)
Pozdrawiam!
Piotr
Cześć Piotrze:) jest trochę tych radzieckich pożarników. Wydaje mi się, że i ja mam największą sympatię do AC-30 (131), ale sam wiesz, jak cieszy nowy eksponat w kolekcji;)
UsuńPozdrawiam;)
Kolejny doskonały model, który bardzo dobrze uzupełnia flotę przeciwpożarową! Znowu uwielbiałem tylne okno, które pokazuje część pompy wodnej lub wnętrze, które, chociaż nie jest bardzo jasne, wydaje mi się, że musi być doskonałe.
OdpowiedzUsuńGratuluję mu tego, a ja przesyłam wam pozdrowienia.
Dziękuję Antonio za odwiedziny i komentarz. Zgadzam się z Tobą, że małe okienko robi ogromne wrażenie. Na żywo model robi jeszcze fajniejsze wrażenie.
UsuńPozdrawiam serdecznie!
Stary, dobry SSM, z czasów, gdy jakość i zadowolenie klientów były na pierwszym miejscu...piękny model.
OdpowiedzUsuńTo prawda, model trzyma poziom starszych wydawnictw. Aż przyjemnie zawiesić na nim oko;)
UsuńPozdrawiam;)