czwartek, 30 sierpnia 2018

Magirus - Deutz Mercur 125A 1:43 IXO

Rundhauber, czyli zaokrąglony nos starszych wersji Magirusa Mercura, to jedna z najbardziej rozpoznawanych brył w stylistyce niemieckich samochodów ciężarowych.  Jego oryginalny kształt zdobił wszystkie wersje tej popularnej w latach pięćdziesiątych ciężarówki aż do momentu, gdy zastąpiono go zupełnie nową, kwadratową maską zwaną „Eckhauber”. Podobno było to wymuszone zbytnim dociskaniem przedniej osi przez powietrze owiewające okrągłą maskę ciężarówki. 

Do napędu ciężarówek Magirus stosowano silniki diesla od 4R począwszy, a skończywszy na V12. Oznaczenie Magirusa Mercura 125 A oznaczało, iż samochód posiadał moc znamionowa 125KM oraz napęd na wszystkie osie (A-Allrad). Na uwagę zasługuje nomenklatura stosowana przez producenta, który zapożyczył nazwy dla swoich ciężarówek wprost z gwiazd. Najpopularniejsze serie produkcyjne Magirusa to wg wielkości i mocy: Sirius, Mercur, Saturn, Jupiter, Pluton oraz Uranus.  


Magirus Mercur znalazł wszechstronne zastosowanie w służbie pożarniczej. Na bazie tego samochodu budowano pojazdy specjalistyczne zarówno gaśnicze, ratownicze oraz transportery drabin. Podstawowe wyposażenie samochodu gaśniczego stanowiły dwie niezależne pompy, z których większa napędzana była silnikiem ciężarówki, a jej wydajność wynosiła 600 galonów na minutę. Druga pompa zdolna była przepompować 200 galonów wody w ciągu minuty, i choć była dość ciężka, producent zakładał, że można było ją przenosić.  Napędzana była 34-konnym silnikiem Volkswagena Garbusa. Gotowy do akcji Magirus Mercur 125A miał w zbiornikach 630 galonów wody. 125-konny silnik pracujący pod maską Mercura mógł rozpędzić ciężarówkę do ok. 75-80km/h. Bardzo ciekawym jest fakt, że po wycofaniu zarówno starszych, jak i nowszych modeli Magirusa z czynnej służby, wiele egzemplarzy przerobiono na… wozy kempingowe. 

O niezawodności i funkcjonalności Magirusów świadczy fakt, iż do dzisiaj Uranusy i Jupitery wykorzystywane są  przez niemieckie wojsko jako holowniki czołgów oraz pojazdy specjalne. Do dziś również niektóre modele Jupitera pracują na niemieckich lotniskach, jako pojazdy gaśnicze. 

Mój model Magirusa Mercura trafił do kolekcji właściwie przypadkiem. Chciałem mieć to autko w zbiorze, ale nie planowałem jakoś konkretnie jego zakupu. Zbieg pomyślnych okoliczności spowodował, że jednak pojawił się u mnie znacznie szybciej i całkowicie niespodziewanie. Któż nie lubi takich zrządzeń losu? 

Model pochodzi z serii wozów strażackich wypuszczanych na rynek przez wydawnictwo Atlas. Jak na Atlasa przystało, poziom modelu jest naprawdę zadowalający. Model pokryty jest cienką, równą warstwą lakieru, na którym nie ma widocznych ubytków. Wszystkie elementy wyposażenia - choć uproszczone - to i tak, jak na gazeciaka, prezentują poziom, którego trudno szukać w nie jednym tanim modelu gablotkowym. Szczerze mówiąc, biorąc pod uwagę, że jest to model masowy, produkowany na potrzeby serii gazetowej, to zasługuje on na bardzo wysoką ocenę. Zapewne dojdziecie do podobnego wniosku oglądając jego zdjęcia w poniższej galerii. 














18 komentarzy:

  1. Gdybyś nie napisał że autko pochodzi z serii gazetowej, to sam bym na to nie wpadł. Bardzo udana miniaturka. Sam pojazd ma bardzo przyjemny pyszczek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja żona również stwierdziła, że samochód to "najsympatyczniejsza" ciężarówka jaką widziała;) faktycznie ten jego okrągły nochal wzbudza sympatie. Co do jakości, to zgadzam się, że to jeden z lepszych gazeciaków jakie znam;)

      Pozdrawiam:)

      Usuń
  2. Witaj Szymonie!

    Jeszcze kilka lat temu takie wozy służyły w jednostkach OSP. Być może służa one po dziś dzień ;)

    Zgadzam sie z moim przedmówcą! Modelik prezentuje się bardzo dobrze ;) No i ten nochal rzeczywiście wzbudza sympatię :)

    Pozdrawiam!

    Piotr

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację Piotrze, jest jeszcze kilka samochodów w remizach OSP, które dzielnie pełnia służbę. Model, jak na gazeciaka jest wykonany naprawdę zaskakująco dobrze.

      Pozdrawiam;)

      Usuń
  3. Nie mogę znaleźć w tym prawdziwej wady, więc uważam to za bardzo przyjemny model. Zwykle koszt wozu strażackiego jest powyżej średniej, więc możesz znaleźć innego, bardziej wymyślnego Mercura (być może z Minichamps), ale powinieneś być przygotowany na to, żeby zostawić nerkę. :(

    Pozdrowienia, mój przyjacielu!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też uważam, że modelik nie ma wad. Tak dobrze zrobionego gazeciaka dawno nie widziałem, bardzo mnie cieszy, że udało mi się go kupić. Minichampsy znam doskonale, ładnie są zrobione, ale tak, jak mówisz - drogie.

      POzrawiam;)

      Usuń
  4. Model, który kocham i więcej w wersji Fireman, jak również w podwójnej kabinie, z kombinacją w kolorze czerwonym i błotnikami w kolorze białym, fajnie jest mieć jeszcze jedną w kolekcji, ponieważ ta, którą mam, jest w bardziej ekonomicznej wersji kolekcji ciężarówek Strażacy wystrzeleni przez Salvat.

    Zostawiam ci link
    http://seatpc.blogspot.com/2015/09/magirius-deutz-tlf16-1958.html

    Pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widziałem Twoja miniaturę, także bardzo mi się podoba. Czarne błotniki to również ciekawe urozmaicenie. Też badzo lubię modele z podwójnymi kabinami;)

      Pozdrawiam;)

      Usuń
  5. Cześć!
    Ilość detali zdecydowanie trzeba pochwalić, gdyby nie informacja o wydawnictwie, to nie posądziłbym tego modelu o bycie "gazetowcem". Przygotowałeś również całkiem ciekawy wpis, ale muszę przyczepić się do jednej rzeczy. Dokładniej do niekonsekwencji w jednostkach miar. Albo trzymamy się europejskich (km/h, cm³ bądź litry), albo imperialnych (mph, gal). Szczerze, wolałbym te pierwsze, bo niestety obstawiam, że większość z czytelników (w tym ja) nie jest w stanie tego rozszyfrować w locie, przez co musimy odrywać się od tekstu w celu konwersji jednostek ;)
    Pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak, masz rację, trochę pomieszałem, ale już spieszę wyjasnić. Galon to około 3,7l czyli zbiornik na wodę Magirusa wynosił jakieś 2300l.

      Pozdrawiam;)

      Usuń
  6. Piękny Magirus z zaokrąglonym nosem; Kocham plecy za pomocą węża i innych narzędzi.
    Uścisk!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Także bardzo lubię wszystkie te strażackie artefakty na zabudowach samochodów pożarniczych. Świetnie to wygląda i nadaje miniaturce szczegółowości. Jest na czym zawiesić oko;)

      Pozdrawiam serdecznie:)

      Usuń
  7. Bardzo ładna cięzarówka, szczególnie w takiej strażackiej odmianie i bardzo ładnie wykonana w miniaturze :)
    Myślałem o takim od Yatming już wiele lat temu, ale ostatecznie pojawił się u mnie niebieski z szyldem Edeka na plandece :)
    Pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, o którym mówisz, też się nad nim zastanawiałem, ale ostatecznie wybór padł na strażaka:) Już niebawem pokażę kolejne, mam nadzieje, ciekawe samochody pożarnicze.

      Pozdrawiam:)

      Usuń
  8. Gładki lakier, ramki wokół szyb, malowane błyszczącą farbą koła- myślę, że SSM czy AIST by się nie powstydziło takiego wykonania:).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że masz sporo racji;) odrobinę popracować nad detalami i tak, jak mówisz IXO podskoczyłoby o level wyżej;)

      Usuń
  9. Un viejo conocido nuestro, salió en una colección de Salvat (Hachette) que sigue sacando modelos en Francia, no en España.
    El mío es como el que te presentó Pau.
    Creo que me gusta más el tuyo, pero tengo otro de Minichamps que es una de mis miniaturas preferidas:

    https://asivianes.blogspot.com/2011/12/magirus-deutz-s6500-dl30-bombeiros.html

    Saludos, te felicito por la buena compra!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi

    1. El modelo PMA es hermoso. Me gustaría tener uno en mi colección algún día. Por ahora, sin embargo, tengo que conformarme con los modelos presentados hoy;) Gracias por su visita y comentario :)

      Saludos:)

      Usuń