Pierwsza generacja Chevroleta El Camino pojawiła się w 1959 roku wraz z wejściem na rynek drugiej serii Chevroleta Impala. El Camino był swoistą odpowiedzią Chevroleta na Forda Ranchero, który produkowany był od 1957 roku i z powodzeniem zdobywał rynek. W pierwszej fazie sprzedaży Chevrolet niemal natychmiast pokonał głównego rywala z blisko pięćdziesięcioprocentową przewagą sprzedaży. Nie bez znaczenia pozostawał fakt, iż El Camino był od Ranchero po prostu ładniejszy.
Stylistycznie z zewnątrz auto oparte było na wspomnianym Chevrolecie Impala. Zestaw elementów zewnętrznych był zbliżony do modelu Bel Air, natomiast wnętrze oferowało komfort skromnej wersji Biscayne. Pod maską stylowego pickupa Chevroleta mogły znajdować się trzy różne jednostki napędowe, z których największa w układzie V8 o pojemności 5.7l potrafiła rozpędzić to ponad dwutonowe auto do 130mph. El Camino był również pierwszym amerykańskim pickupem z całkowicie metalową skrzynią ładunkową. Chevrolet El Camino był bez wątpienia piękny, jednak z racji zbudowania go na bazie klasycznego samochodu osobowego, bez specjalnych przeróbek układu jezdnego, nie koniecznie dawał sobie radę z większymi ładunkami. Głównie z racji dość miękko zestrojonego zawieszenia. W 1960 roku pojawiła się kolejna generacja El Camino, jednak nie powtórzyła ona sukcesu pierwszej. Z jednej strony nie bez znaczenia pozostała mniej ekstrawagancka stylistyka, z drugiej nietrafione zabiegi marketingowe. Całości dopełniła niska jakość montażu. Wszystko to skutecznie zahamowało sprzedaż drugiej generacji El Camino.
Model, który widzicie na zdjęciach to produkt firmy NEO Scale Models, która specjalizuje się w wysoce detalizowanych modelach żywicznych. Jest to pierwszy model tej firmy w mojej kolekcji i przyznam Wam się, iż oczekiwałem go z wielką niecierpliwością. Zwłaszcza, iż jest to także prezent od mojej narzeczonej, dlatego nadejście paczki przed samymi świętami niezwykle mnie ucieszyło. Niestety na wstępie okazało się, że modelik nie oparł się standardowej bolączce modeli żywicznych – odklejeniu listew. Przyznam, że na początku wyglądało to dość poważnie, ale udało mi się ów uszkodzenie łatwo naprawić.
Jakkolwiek głupio by to nie zabrzmiało, model Chevroleta El Camino stajni NEO Scale Models zaskoczył mnie poziomem wykonania. Spodziewałem się, pięknie odwzorowanej bryły, mnogości detali oraz elementów fototrawionych, ale i tak w rzeczywistości model zrobił na mnie dużo większe wrażenie, niż na fotografiach dostępnych w sieci.
Samochodzik generalnie wykonany jest bez zarzutu. Świetna bryła pokryta jest doskonałym lakierem. Nadwozie posiada ogromną liczbę detali, od logotypów Chevroleta począwszy, na wszelkich listwach, wycieraczkach, wlotach powietrza skończywszy. Model poszczycić się może genialnym wprost wnętrzem. Samo koło kierownicy składa się z kilku elementów żywicznych i fototrawionych. Warto zwrócić uwagę na ładne koła wraz z felgami oraz obramowania okien, a zwłaszcza niewielkich ramek w bocznych szybach. Sam przód modelu to niemal symfonia detali. Zwraca uwagę doskonała głębia grilla oraz wlotów powietrza, kilkuczęściowy zderzak oraz bliźniacze reflektory. Podobnie jest z tylną partią wozu, w której oczywiście najbardziej zwracają uwagę charakterystyczne skrzydła i klosze tylnych reflektorów. Te ostatnie jednak nieco mnie rozczarowały, ponieważ są po prostu pomalowane, a niewykonane z barwionej, przezroczystej żywicy, czego oczekiwałem. Na zakończenie wspomnę, że jeszcze jeden detal wart jest uwagi - chromowana listwa okalająca skrzynię ładunkową, w której producent wytłoczył imitację nitów mocujących.
Samochodzik generalnie wykonany jest bez zarzutu. Świetna bryła pokryta jest doskonałym lakierem. Nadwozie posiada ogromną liczbę detali, od logotypów Chevroleta począwszy, na wszelkich listwach, wycieraczkach, wlotach powietrza skończywszy. Model poszczycić się może genialnym wprost wnętrzem. Samo koło kierownicy składa się z kilku elementów żywicznych i fototrawionych. Warto zwrócić uwagę na ładne koła wraz z felgami oraz obramowania okien, a zwłaszcza niewielkich ramek w bocznych szybach. Sam przód modelu to niemal symfonia detali. Zwraca uwagę doskonała głębia grilla oraz wlotów powietrza, kilkuczęściowy zderzak oraz bliźniacze reflektory. Podobnie jest z tylną partią wozu, w której oczywiście najbardziej zwracają uwagę charakterystyczne skrzydła i klosze tylnych reflektorów. Te ostatnie jednak nieco mnie rozczarowały, ponieważ są po prostu pomalowane, a niewykonane z barwionej, przezroczystej żywicy, czego oczekiwałem. Na zakończenie wspomnę, że jeszcze jeden detal wart jest uwagi - chromowana listwa okalająca skrzynię ładunkową, w której producent wytłoczył imitację nitów mocujących.
Podsumowując przyznam, że ów wspaniały prezent sprawił mi ogromną radość. Z przyjemnością porównałbym model NEO Scale Models z konkurencyjnym, trudno już dostępnym El Camino ze Spark. Kto wie, być może uda się to kiedyś, tymczasem zapraszam Was do obejrzenia zdjęć mojego wspaniałego El Camino ’59.
Piękny model ... Bardzo odbiór z jankesów, z kolorem, który z pewnością podkreśla to w gablocie.
OdpowiedzUsuńUścisk!
Dziękuję Juanh, mnie również model bardzo się podoba i z pewnością jest jedną z ważniejszych ozdób w mojej kolekcji.
UsuńPozdrawiam! Wszystkiego dobrego w Nowym Roku!
Model jest niesamowity, Szymon. Cieszę się, że mogłem go oglądać na żywo. Poziom wykonania to majstersztyk! Coraz bardziej mnie kusi, żeby wyposażyć się w chociaż jedną żywicę "z ciekawości".
OdpowiedzUsuńPodkreślę jeszcze raz, że to genialny model. Pozdrawiam i życzę wszystkiego najlepszego w nowym roku! :)
Cieszy mnie to niezmiernie, że model Ci się podoba. Jest efektowny i w tym konkretnym przypadku alarmujące wpisy o jakości NEO się nie potwierdziły. Nie raz już mówiłeś, że chciałbyś jakiegoś rajdowego Sparka, czekam kiedy taki się pojawi u Ciebie:)
UsuńPozdrawiam i wszystkiego dobrego w 2018 roku!
Kiedyś to nastąpi na pewno. Kwestia czasu i funduszy ;D
UsuńNajpierw muszę zebrać wszystkie must-have die casty :)
Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku !
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Bardzo się ucieszyłem, gdy zobaczyłem na Facebook'u, że kupiłeś ten model. Bardzo mi się podoba i wiedziałem, że będę mógł go tu zobaczyć z każdej strony :)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia
Ja sam byłem bardzo ciekawy tego modelu. Trochę niepokoiły mnie wpisy o jakości NEO. W tym przypadku jednak mogę z czysty sumieniem powiedzieć, że modelik poza drobnymi naprawami, nie wymagał innych ingerencji i co ważne żadnych deformacji nie posiada. Cieszę się, że mój wpis się przydał;)
UsuńPozdrawiam i wszystkiego dobrego w 2018 roku!
Co tu dużo pisać, model jest wyśmienity, a na żywo pewnie jeszcze lepszy;) Myślę, że w tym kolorze El Camino prezentuje się najlepiej ze wszystkich dostępnych. Gratuluje nabytku:)
OdpowiedzUsuńZ NEO na pewno, ale nie bede ukrywał, że uśmiecham się jeszcze do biało-niebieskiego ze Spark;) wówczas miałbym dwa najładniejsze ;)
UsuńPozdrawiam;)
Buzia się śmieje patrząc na modelik. Super wykonanie, mnogość detali imponuje. Gratulacje!
OdpowiedzUsuńWierz mi, że moja też się za każdym razem śmieje, jak patrzę na to czerwone cudo. Cieszę się, że Ci się podoba;)
UsuńPozdrawiam;)
Qué maravilla, esta serie de vehículos americanos de NEO son excelentes. Viendo el resultado, no me atrevo a decir que es caro ya que se paga la alta calidad que tiene. Lo bueno cuesta, pero merece la pena.
OdpowiedzUsuńY qué suerte tener una novia así, Szymon! Creo que te hizo un regalo perfecto, lo disfrutarás por muchos años. Pero ten cuidado, estos modelos de resina son muy frágiles.
Saludos y Feliz 2018!!
¡Gracias Antonio! ¡Te deseo todo lo mejor en 2018!
UsuńNEO me sorprendió muy positivamente. Puede leer mucho en la web sobre su calidad diferente. Sin embargo, mi correo electrónico contradice estas opiniones negativas.
Sé que las resinas son delicadas y reaccionan a todo. Siempre trato de acercarme a ellos con la debida diligencia;)
Mis mejores deseos!
Te stare samochody Ameryki Północnej, załadowane chromami i płetwami, trudno uznać za trzeźwe lub eleganckie. Ale są pięknymi przedmiotami dla modelu skali, nawet w skromnej edycji.
OdpowiedzUsuńOczywiście ten Neo spełnia wszystkie oczekiwania.
Pozdrowienia, mój przyjacielu!
PD: Nie pozwól tej dziewczynie odejść! ;)
Jest tak jak mówisz Pablo. Niektóre amerykańskie auta są wręcz pokraczne i przeładowane ozdobnikami. El Camino do nich nie należy. El Camino to jeden z najładniejszych amerykańskich samochodów. Cieszę się, że Ci się podoba;)
UsuńNie pozwolę jej odejść;) Już za kilka miesięcy zostanie moją żoną;)
Pozdrawiam serdecznie!
Gratulacje mój przyjacielu!
UsuńZawsze lubiłem "El Camino", a ta odpowiedź jest doskonała.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia!
Mar iano, dziękuję, ciesze się, ze podoba Ci się modelik i wpis. Mam jeszcze kilka ciekawych modeli w zanadrzu, może i one przypadną Ci do gustu;)
UsuńPozdrawiam;)
Kolejny perfekcyjnie wykonany modelik!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Piotr
Tak Piotrze, przyznam, że jest perfekcyjny;) trudno oderwać od niego wzrok;)
UsuńPozdrawiam;)