Historia jednej z najbardziej znanych czechosłowackich ciężarówek – Liaza serii 100/110, sięga końca lat sześćdziesiątych, kiedy to rozpoczęto prace nad następcą przestarzałej już linii MT i RT. Już na samym początku prac natrafiono na szereg problemów, które zaowocowały wprowadzeniem do produkcji przejściowych, częściowo zmodernizowanych modeli opartych na wspomnianych seriach MT i RT. Dopiero w 1974 roku rozpoczęto produkcję seryjną zupełnie nowej linii ciężarówek oznaczonych symbolem 100/110.
Samochody przede wszystkich wyróżniała nowa, przestronna kabina, która w swoich czasach była naprawdę bardzo nowoczesna i ergonomiczna. Jednostkę napędową o pojemności ponad 11 litrów zamontowano ukośnie pod kątem 45 stopni. Takie rozwiązanie stosowano później stale w dalszej produkcji kolejnych odmian Liaza serii 100. Napęd przekazywano za pomocą 9-, lub 10cio biegowej zsynchronizowanej skrzyni przekładniowej. Seria 110 modernizowana była praktycznie do samego końca produkcji. Za tę datę przyjmuje się rok 1994, jednak w praktyce Liaza 110 produkowano znacznie dłużej, by sprostać wszystkim złożonym zamówieniom.
Fakt, że Rosjanie skupieni wokół marki Start Scale Models postanowili wypuścić na rynek model Liaza 100/110 bardzo mnie ucieszył. Z niekrytą niecierpliwością wyczekiwałem dnia, w którym pojawi się on w mojej kolekcji. Wybór padł na model w kolorze niebieskim. Miniatura przyjechała do mnie oczywiście z samego serca Rosji, dzięki uprzejmości zaprzyjaźnionego kolekcjonera Radka, któremu serdecznie dziękuję za pomoc. Jak wspomniałem, model sygnowany jest logiem Start Scale Models, co dla uważnych czytelników może być już zapowiedzią tego, czego można się po nim spodziewać. Przyznam, że pod względem jakości odwzorowania oraz ilości detali, niczego nie można się przyczepić. Wszystkie elementy odtworzono bardzo starannie, z dbałością o wszelakie szczegóły. Pięknie prezentuje się szoferka, która tradycyjnie posiada odwzorowane wnętrze oraz świetny lakier na zewnątrz. Trudno nie zwrócić uwagi na elementy podwozia oraz napędu. I chociaż w modelu nie ma możliwości zajrzenia do komory silnika, nie ujmuje to w znaczący sposób jego walorom. Odrobinę zawiedziony jestem tym razem poziomem montażu. Dlaczego? Ano dlatego, że kilka elementów w modelu zrobionych jest po prostu niestarannie, jakby na szybko. Jeśli się przyjrzycie zauważycie krzywo wklejone klosze reflektorów przednich oraz odstające boczne, tylne szybki. Umówmy się, że takie niedoróbki są normą w IXO, można by nawet pokusić się o stwierdzenie, że to właśnie one definiują poziom IXO, ale w SSM moim zdaniem nie ma na nie akceptacji. Ja wiem, że to do drobiazg, ale dotychczas SSM nie zaskakiwało mnie takimi drobiazgami. Mam nadzieję, że są one peryferyjnym wybrykiem wynikającym z pośpiechu i w taką wersję zamierzam wierzyć. Podsumowując nie powiem nic odkrywczego. SSM to dla mnie nadal najlepsza liga i trzymam kciuki za kolejne zapowiedzi, na które już z przerażeniem spogląda mój domowy budżet.
Na tym pewnie skończyłbym wpis, gdyby w między czasie nie pojawiła się w kolekcji Muzeum 1:43 wspaniała, kontenerowa naczepa MAZ 938920, którą kupiłem specjalnie z myślą o podpięciu jej do opisywanego Liaza. Naczepa wyprodukowana została przez siostrzaną firmę SSM – Aist (AutoHistorię) i jak widzicie na zdjęciach z Liazem stanowi idealny duet. Nie przedłużając powiem tylko, iż naczepa posiada lakierowaną, metalową ramę, na której zamontowane są plastikowe elementy oraz zdejmowane kontenery. Jak Wam się podoba ten zestaw? Zapraszam do komentowania.
Liaz wykonany przez SSM bardzo mi się podoba i w sumie czekałem na jego prezentację. Dodatkowo naczepa, którą wybrałeś jest świetna i razem tworzą dobrze wyglądający zestaw :)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia
Dziękuję;) mnie też ten zestaw bardzo się podoba, chociaż kilka osób stwierdziło, że ciągnik jest nieco za lekki do tak ciężkiego ładunku. Niestety, na tym się nie znam, kierowałem się głównie walorami estetycznymi, a ten zestaw wg mnie jest po prostu piękny;)
UsuńPozdrawiam;)
Jeden model świetny, drugi model świetny. W zestawie - genialnie!
OdpowiedzUsuńNaprawdę modele z najwyższej półki, jak zawsze w przypadku SSM. Miejmy nadzieję, że wspomniane niedoróbki są jednorazowe i tej wspaniałej marki nie spotka to, co spotkało ostatnie rajdowe AUTOarty (Corollę na przykład).
Pozdrowienia ;)
Dziękuję Damian, cieszę się, że model Ci się podoba;) tak, jak napisałem w poście, wydaje mi się, że być może po prostu pośpiech jest przyczyną tych drobnych niedoróbek;) czekam na kolejne SSMy (nowe wypusty) i okaże się czy mój tok myślenia jest właściwy;)
UsuńPozdrawiam;)
Szymku właśnie uświadomiłeś mnie że Liaz nie jest radziecki haha. Można powiedzieć że to stary znajomy z naszych dróg - jeździło ich naprawdę sporo w różnych wariantach. Dziś spotykam je jeszcze okazjonalnie jako wozy transportowe wszelkiej maści lunaparków czy cyrków. Kontenery też wyglądają ciekawie, choć mam to "nieszczęście" że na codzień oglądam je na żywo i to od środka hehe. Model mimo niedociągnięć wygląda świetnie i jest w jednym słusznym kolorze dla Liaza - w sumie innych nie pamiętam :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńNazwa może być nieco myląca, w końcu to właśnie nazwy radzieckich pojazdów kończą się zwykle na -az. Mało tego, istnieje rosyjski producent autobusów LIAZ, który z czeskim Liazem nie miał nic wspólnego. Opisywaną ciężarówkę, poza wymienionymi przez Ciebie przypadkami, można tez spotkać w roli żurawia samojezdnego. Co do koloru - nie mógł być inny:)
UsuńPozdrawiam;)
Witaj Szymonie! Nie powiem nic odkrywczego -
OdpowiedzUsuńRewelacyjny zestaw!
Pozdrawiam!
Piotr
Dziękuję Piotrze;) koniecznie wpadnij zobaczyć go na żywo;)
UsuńPozdrawiam;)
Rzeczywiście – nazwa sugerowałaby pochodzenie rosyjskie/radzieckie. Modelik świetnie się prezentuje i na zdjęciach te niedoróbki nie są zbyt widoczne, choć w takich modelach drażnią podwójnie. Mnie bardzo podoba się odwzorowanie metalowych stopni. Mała rzecz a cieszy :)
OdpowiedzUsuńWiesz, skoro rzuciły mi się w oczy, to jednak są widoczne;) zaakceptowałbym je, gdybyśmy mówili o IXO, niestety w SSM są dla mnie nie do przyjęcia. Masz rację, stopnie i moją uwagę przykuły;)
UsuńPozdrawiam;)
Piękny zestaw! Niestety nie wydaje mi się, że niedoróbki są kwestią pospiechu itp. Nowe modele od SSM (te których form nie było wcześniej) wydają mi się gorzej zmontowane i wykończone. Obym się mylił, jednak myślę, że SSM, tak jak inne firmy, którym się poszczęściło, bo mają duży popyt na swoje wyroby, zaczyna obniżać koszty produkcji modeli. Niestety podnosząc stale cenę (pierwsze SSMy kosztowały około 2500 rubli, teraz jest to co najmniej 3850- 4450 rubli...)
OdpowiedzUsuńNie kracz Piotek;) zawiodło mnie Schuco, zawiódł PMA, jeśli wierzyć plotkom i Premium Classixxs nie zapowiada się optymistycznie... niech chociaż SSM zostanie tym, na którym nie można się zawieść;)
UsuńPozdrawiam;)
Bardzo podoba mi się ciężarówki LIAZ i uważnie je śledzę, gdy prowadzę rajd Dakar. Mam nadzieję, że odniosą ostateczne zwycięstwo ...
OdpowiedzUsuńUścisk!
Liaz to kawał historii wschodnioeuropejskiej motoryzacji. W Polsce swego czasu bardzo popularna ciężarówka, nawet dzisiaj można jeszcze spotkać od czasu do czasu jakiegoś Liaza. Liaz w Dakar, też trzymam kciuki;)
UsuńPozdrawiam;)
Cóż za interesujący splot od dwóch LIAZów!
OdpowiedzUsuńNie mogłem rozpoznać wad, które opisałeś, ponieważ byłem zafascynowany, patrząc na szczegóły tego modelu ... (Widziałem z daleka panel instrumentów kabiny i jest wspaniały!): D
Niestety, tirany budżetu! Pewnego dnia, słodki dzień mój przyjaciel, nasze serca i nasze portfele będą mogły się uśmiechać razem. ;)
Pozdrowienia!
Dziękuję Ci Pablo za miłe słowa;) nie również Liaz się bardzo podoba i można powiedzieć, jest żelaznym punktem mojej kolekcji. Pewnie lada moment pojawi się jeszcze jakaś ciekawa naczepa do niego;)
UsuńWszystkim kolekcjonerom życzę budżetu na miarę marzeń;)
Pozdrawiam;)
Otro excelente conjunto nunca visto por aquí... realmente me da envidia ver esas cosas, Szymon! Aunque por otro lado me siento afortunado, ya que liquidaría rápido mi presupuesto mensual para miniaturas!
OdpowiedzUsuńImpresionante el nivel de detalle de la tractora, hasta el cuadro de mandos merece mi total aplauso. También el remolque me gustó mucho y le sienta bien, los contenedores se ven realistas.
Te felicito, amigo, un saludo!
UsuńNo quiero creer que en España fuera imposible conocer a Liza. Fue un automóvil muy popular en Europa Central en los años ochenta y noventa;)
Estoy muy contento Antonio, ese modelo que te gusta.
Suyo;)