Bohaterem dzisiejszego wpisu będzie ciekawy modelik Ify W50L z zabudową… no właśnie dźwigu czy żurawia? Skąd pytanie? Będąc ostatnio na giełdzie kolekcjonerów modeli samochodów w Warszawie jeden z kolegów uświadomił mnie, iż cyt: „Dźwigiem możemy co najwyżej wjechać z parteru na trzecie piętro, wszystko co ma koła to żuraw”. Przyznam się, że jako humanista z natury i wykształcenia, nigdy nie zgłębiłem natury tego technicznego zagadnienia. Przyjmijmy jednak jako pewnik, iż mamy do czynienia z żurawiem.
Otóż, sam model pewnie znany Wam jest z kilku serii gazetowych ukazujących się głównie na zachodzie Europy, oraz gablotkowych wydawanych przez producenta Ist Models. Naliczyłem pięć wersji obecnie dostępnych na rynku. Biało-zielonkawą i zieloną w malowaniu NVA wydane przez Ist Models w gablotkach, oraz żółtą, niebieską i prezentowaną dzisiaj – czerwoną. Niebieską mogliście oglądać już na łamach mojego bloga. Czerwona Ifa to o tyle ciekawe wydawnictwo, że pojawiło się ono w serii testowej niemieckiego oddziału wydawnictwa Atlas Editions, jako przedsmak serii skupionej głównie właśnie na Ifie. Trudno określić czy seria miała dotyczyć tyko samej Ify W50, ale wiele na to wskazywało. Niestety, nigdy nie ujrzała światła dziennego. Szkoda, bo z pewnością byłaby to nie lada gratka dla miłośników marki, do których i ja się zaliczam, oraz pojazdów dawnej Niemieckiej Republiki Demokratyczniej. Nie mniej jednak, dzięki temu wydawnictwu na rynku pojawiła się ciekawa alternatywa dla ogólnie dostępnych wydawnictw gablotkowych.
Model, generalnie niewiele różni się od swoich zarówno gablotkowych jak i gazetowych braci. Różnicą podstawową odróżniającą Ifę od wydawnictw Ist Models jest brak barwionego wnętrza oraz plastikowe wycieraczki. Z tego, co mi wiadomo, w wersjach gazetowych jedynie niebieska Ifa posiadała barwione wnętrze. Nie jest to różnica znacząco wpływająca na odbiór modelu. Zwłaszcza że, niebieska mogła się już po prostu opatrzyć. Model złożony jest prawidłowo, czysto, trudno mu zarzucić cokolwiek w kwestii montażu. Producent tradycyjnie zamontował w modelu za małe opony oraz całkowicie pominął kwestię olinowania żurawia. Szkoda, zwłaszcza że, nawet w budżetowych modelach samochodów oferowanych obecnie przez Rosjan, olinowanie się pojawia. Jakie, widzieliśmy przy okazji wpisu o AK75B, ale szacunek należy się za to, że w ogóle jest. Zapraszam serdecznie do obejrzenia zdjęć i pozostawienia komentarza pod wpisem.
cześć, myślę, że model spełnia cel reprodukcji.
OdpowiedzUsuńLubię front i szczegóły żurawia.
Odpowiedz z cytatem
Dziękuję za komentarz, cieszę się, że modelik Ci się podoba. To nieco trudniej dostępna wersja tej Ify;) kto wie, może niedługo pojawią się kolejne wersje kolorystyczne.
UsuńPozdrawiam;)
Ładny ten żuraw. Sporo detali i wyróżniający się kolor działają tu na plus :)
OdpowiedzUsuńPewnie, że ładny, aż by się chciało uzupełnić kolekcję o wszystkie pozostałe ;)
UsuńNie wiedziałem nawet, że IFA produkowała pojazdy ciężarowe. Modelik naprawdę przyjemny :)
OdpowiedzUsuńIFA to główny producent wszelkiej maści pojazdów w byłej NRD. W gamie oferowanych produktów znalazły się skutery, motorowery, motocykle samochody osobowe, dostawcze i ciężarowe;) Praktycznie wszystko, co produkowane było w NRD to właśnie IFA;)
UsuńPozdrawiam;)
Bardzo kolorowa ciężarówka dźwigowa IFA; bardzo ładne pudełko, w którym jest przedstawione.
OdpowiedzUsuńZdarza mi się, że tęsknię za starym DDR, nie wiem, co tam zobaczysz.
Uściski!
Ja też tęsknię, jako dziecko miałem okazję być tam dwukrotnie i powiem Ci, ze dla Polaka przyzwyczajonego do Fiatów 126, 125 etc, DDR było czystą egzotyką;) tam po raz pierwszy zobaczyłem Barkasa, Framo czy Ikarusy z zupełnie innym rozstawem drzwi niż w Polsce;)
UsuńPozdrawiam;)
Podoba mi się ten dźwig - pamiętam doskonale takie z dzieciństwa, a i dziś można je jeszcze zobaczyć na naszych drogach ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Piotr
Masz rację Piotrze, nadal można je spotkać i niektóre mają się całkiem nieźle;) Dziękuję za wizytę ;)
Usuńpozdrawia,:)
Yo tengo la azul, creo que en rojo es más vistosa y se aprecian mejor los detalles. La mía creo que fue parte de una colección de kiosko de camiones en España, creo que la viste hace tiempo en mi blog y te gustó bastante.
OdpowiedzUsuńTienes razón en lo de la falta del aparejo, la miniatura estaría mejor con él.
Saludos!
Antonio, incluso sin los accesorios modelo es impresionante. Me gusta mucho esta variante de IFA y me alegro de que esté en el mercado.
UsuńSuyo;)