Kamaz 43118 1:43 ПАО КАМАЗ

Dziś chciałbym Was znów zabrać na wschód. Kamazów na łamach Muzeum 1:43 pojawiło się już kilka, ale prezentowany dzisiaj model terenowej ciężarówki 43118, napawa mnie szczególną radością. Modelik, który widzicie na fotografiach to produkt, który pojawił się na rynku pod zupełnie nowym, dla wielu jeszcze dość enigmatycznym szyldem PAO-KAMAZ.  Linia produktów ukrywająca się pod tym szyldem ściśle związana jest z doskonale znaną rosyjską marką Start Scale Models (SSM). 

Pierwotnie byłem przekonany, że ukazując się od jakiegoś czasu modele Kamazów wspomnianej SSM pojawią się również w uboższej wersji w serii przemysłowej sygnowanej logiem Auto Historii (Aist). Rosjanie postanowili jednak utworzyć zupełnie nową linię produkcyjną pod wspomnianym szyldem PAO-KAMAZ. Tak więc, jak się już pewnie domyślacie, mamy do czynienia z nieco zubożoną wersją produktów Start Scale Models. Ta ostatnia przyzwyczaiła nas do wysokiego poziomu swoich produktów i… dość niskich nakładów, które często rozchodzą się na pniu. Podobnie jak nie udało mi się kupić wymarzonej wersji Gaza 66 z zabudową Kung, tak i nie „ustrzeliłem” żadnego z Kamazów. Postanowiłem zadowolić się wersją PAO-KAMAZ i tu nastąpiło całkiem przyjemne zaskoczenie. Samochodzik widoczny na zdjęciach różni się od swojego droższego odpowiednika brakiem fototrawionych wycieraczek, dwóch filigranowych kalkomanii na szoferce i barwionych pasów mocujących zbiornik paliwa… i to by było na tyle? Trudno uwierzyć, ale nie licząc gablotki, w którą zapakowany jest model SSM, mój PAO-KAMAZ ani starannością wykonania, ani poziomem detali nie odbiega od wspomnianej droższej wersji. Być może tak, jak było to w przypadku pierwszych wypustów Aist, różnice tyczą się jakości użytego lakieru, oraz ilości nałożonych warstw. Szczerze mówiąc nie wiem. Trudno porównać nawet wnętrze, ponieważ w obu opisywanych modelach utrzymane jest ono w odcieniach szarości i na dostępnych w sieci zdjęciach wydają się bardzo do siebie zbliżone. Jak wspomniałem poziom wykonania modelu jest naprawdę wysoki. Wzrok przykuwają starannie odtworzone detale podwozia, ładne felgi wraz z oponami oraz miniatura silnika ukryta pod ruchomą kabiną. Jak widać na fotografiach, plandeka da się zdemontować. Ładnie prezentuje się szoferka, tu jednak moje małe zastrzeżenie budzi szerokość słupka znajdującego się w bocznych oknach kabiny. Gwoli podsumowania powiem tylko, iż piękna miniatura Kamaza 43118 PAO-KAMAZ naprawdę sprawiła mi wiele radości. Mam nadzieję, że i Wam przypadnie do gustu.