Dopadła mnie niemoc. Kilka razy zabierałem się za napisanie wpisu o następcy Gaza 21 i… za każdym razem próba kończyła się na niczym. Być może dopadło mnie zmęczenie wiosenne? Nie wiem.
Gaz 24 Wołga pojawił się na rynku radzieckim w 1967 roku i zastąpił przestarzałego zarówno wizualnie jak i konstrukcyjnie poprzednika, Gaza 21. Nowy Gaz poszczycić mógł się całkowicie nowym nadwoziem, które choć bardzo przestronne, wygodne i nowoczesne, nadal nie oparło się podobieństwom do samochodów amerykańskich.
Niestety produkcja seryjna znacznie się opóźniła z powodu konfliktu arabsko-izraelskiego, w którym czynnie uczestniczył Związek Radziecki. Profil zakładów Gaza musiał zostać chwilowo przestawiony na samochody opancerzone typu BTR. Ostatecznie produkcja seryjna ruszyła pełną parą w 1970 roku. Auto oferowało bardzo przestronne i wygodne nadwozie. Silnik o pojemności 2,5 l., umieszczono z przodu, jednak napęd przekazywany był na tylna oś. W wersji kombi zastosowano możliwość korzystania z trzeciego rzędu siedzeń. Maksymalna prędkość, jaką rozwijał Gaz 24 Wołga wynosiła 145 km/h. Na rozpędzenie się do tej prędkości wóz potrzebował 23 sekund.
Model, który dzisiaj chciałby Wam pokazać, to autko pochodzące z kolekcji Kultowych Aut Peerelu. Na wstępie zaznaczę, że jeszcze się trzyma, co w przypadku tej serii i modeli DeAgostini nie jest pewnikiem. Autko wykonano poprawnie. Nie najgorzej prezentują się wszystkie chromy, lakier oraz elementy ozdobne. Brakuje jedynie barwionego wnętrza i… pewności, że model wytrzyma jeszcze kilka miesięcy nim dopadnie go zink pest. Zapraszam do galerii i obejrzenia mojego Gaza 24 Wołga w jedynym słusznym kolorze.
Ten model musi kiedyś do mnie trafić, o ile szybciej wszystkie nie ulegną rozkładowi :)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia
Mam nadzieję, że trafi:) Jeszcze większą nadzieje pokładam w tym, że może ktoś inny poza pochodnymi ixo zrobi ten model w taki sposób by nie musieć się obawiać jego rozkładu;)
UsuńPozdrawiam;)
Co tu dużo mówić - jeden z lepszych Kapów. Model jest ładny, solidny i cholernie ciężki. Zachowałem go jako jeden z nielicznych z tej serii. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńFajny jest, chociaż ja ostatnio coraz bardziej nabieram dystansu do wszelkiej maści ixopochodnych modeli.
UsuńPozdrawiam;)
Muy bello Volga Szymon, con un sobrio color acorde a la época y las circunstancias.
OdpowiedzUsuńAbrazo!
Juanh, mi amigo, Volga debe ser negro;) otro es totalmente inaceptable;)
UsuńSaludos:)
Ale można pokazać, że jest czarny? Zauważyłem w kolorze ciemnoszarym.
UsuńW każdym razie, to jest autentyczne i piękne Wołga!
przytulić!
Myślę, że to zależy od ustawień monitora. Zapewniam Cie Juanh, że model jest czarny jak smoła;)
UsuńPozdrawiam;)
Me gustan mucho los Volga, coches serios, sobrios, casi intimidadores!
OdpowiedzUsuńY además es un IST, aquí hay calidad...
Excelente pieza, la anoto para buscarla.
Saludos!
Hola Antonio;) es el IST, pero emitido para DeAgostini. Por lo tanto, es bastante simplificada;)
UsuńSaludos!
Jestem zszokowany podobieństwem Forda Falcon, samochodu, który Amerykanie północy nazywają "zwartymi". Przedni grill i światła są bardzo podobne.
OdpowiedzUsuńTo jest "podróż bez powrotu Wołga"?
Pozdrowienia, mój przyjacielu !
Masz rację mówiąc o podobieństwach, wydaje mi się jednak, że Wołga ładniejsza;) Dobrze to ująłeś - podróż bez powrotu;)
UsuńPozdrawiam;)
U mnie ( co prawda wersja gablotkowa) jakoś się jeszcze trzyma;)
OdpowiedzUsuńMoja póki co też;) mam, być może złudną, ale zawsze nadzieje, że gazeciaki i gablociaki to nie ten sam stop;)
UsuńBez przesady z tymi rozkladami modeli to nie powietrze ze deszcz,sol ,snieg i slonce mi przez tyle lat tylko w syrence na dachu lakier po pekal
OdpowiedzUsuńNo cóż radzę zatem obserwować modele:) popękany dach to początek zink pestu:) W mojej kolekcji posypały się już 3 modele;)
UsuńPozdrawiam:)