Moja słabość do Ziłów 131 nie jest żadną tajemnicą, ale nie wydaje mi się bym nadużywał Waszej cierpliwości w tym temacie. Ostatniego pokazałem przecież grubo ponad miesiąc temu, niektórzy na pewno zdążyli już zapomnieć. Wszystkim tym, których Ziły 131 już znudziły, tym, którzy zapomnieli już o mojej sympatii do nich i tym, którzy dopiero się o niej dowiedzieli, pragnę pokazać kolejnego, wspaniałego… Ziła 131. Mój nowy nabytek przyjechał do mnie z Kostromy nad Wołgą, miasta, w którym poza jedną z najcenniejszych ikon prawosławia – Fiodorowską Ikoną Matki Bożej, znajduje się także siedziba wielokrotnie wspominanej już na łamach tego bloga wytwórni Start Scale Models.
To właśnie pod jej szyldem wyprodukowana miniaturę, którą prezentuję na poniższych zdjęciach. Tradycyjnie już powtórzę opinię, iż SSM to jedna z moich ulubionych i jak dotychczas niezawodnych wytwórni. W moim osobistym rankingu, choć profile produkcji nieco inne, pod względem jakości stawiam ją tuż obok AUTOart, PMA i Premium Classixxs. W poprzednim poście wspomniałem o nawiązaniu przez SSM współpracy z ostatnią z wymienionych, niemiecką Premium Classixxs. Wróćmy jednak do Ziła. W moim zbiorze nie mogło zabraknąć klasycznej, skrzyniowej odmiany tego samochodu. Miałem co prawda kilka wersji wyprodukowanych przez siostrzaną wytwórnię SSM - Auto Historię (Автоистория), ale z czasem przestały mnie satysfakcjonować. Postanowiłem więc wymienić je na lepiej wykonane SSMy. Widzieliście już pięknie wykonanego Ziła 131 Kung, a dziś przyszła pora na skrzyniową wersję tego klasycznego pojazdu. Nic odkrywczego nie powiem, ponieważ po raz kolejny model mnie nie zawiódł. Znana z wcześniejszych wypustów SSM, dobrze odwzorowana bryła szoferki, pokryta jest idealnym, podkreślającym linie podziału i przetłoczenia, lakierem. Wnętrze kabiny także jest pomalowane, choć w tym konkretnym przypadku zastanawia mnie, dlaczego tablica wskaźników pozostała czarna. Ził 131 podobnie jak większość radzieckich ciężarówek, miał kokpit wykonany z blachy malowanej w kolorze szoferki. W pokazywanym wcześniej modelu w wersji Kung, samochód posiada poprawnie pomalowaną deskę rozdzielczą. Nie jest to oczywiście jakiś mankament, ale zwróciło to moją uwagę. Podwozie i elementy jezdne wykonano oczywiście genialnie. Możemy podziwiać olbrzymie mosty, układ wydechowy, resory oraz wały napędowe. Pięknie odwzorowano także charakterystyczne koła wraz z oponami. Warto również spojrzeć na detale kabiny, na której znajdziemy fototrawione wycieraczki, lusterka z wkładami i gaśnicę. Podsumowując powiem tylko tyle, że po raz kolejny mamy do czynienia z genialnym modelem, który z pewnością mógłby upiększyć nie jedną kolekcję „demoludów”. Moją już wzbogacił, a na dowód tego zapraszam Was do galerii.
To właśnie pod jej szyldem wyprodukowana miniaturę, którą prezentuję na poniższych zdjęciach. Tradycyjnie już powtórzę opinię, iż SSM to jedna z moich ulubionych i jak dotychczas niezawodnych wytwórni. W moim osobistym rankingu, choć profile produkcji nieco inne, pod względem jakości stawiam ją tuż obok AUTOart, PMA i Premium Classixxs. W poprzednim poście wspomniałem o nawiązaniu przez SSM współpracy z ostatnią z wymienionych, niemiecką Premium Classixxs. Wróćmy jednak do Ziła. W moim zbiorze nie mogło zabraknąć klasycznej, skrzyniowej odmiany tego samochodu. Miałem co prawda kilka wersji wyprodukowanych przez siostrzaną wytwórnię SSM - Auto Historię (Автоистория), ale z czasem przestały mnie satysfakcjonować. Postanowiłem więc wymienić je na lepiej wykonane SSMy. Widzieliście już pięknie wykonanego Ziła 131 Kung, a dziś przyszła pora na skrzyniową wersję tego klasycznego pojazdu. Nic odkrywczego nie powiem, ponieważ po raz kolejny model mnie nie zawiódł. Znana z wcześniejszych wypustów SSM, dobrze odwzorowana bryła szoferki, pokryta jest idealnym, podkreślającym linie podziału i przetłoczenia, lakierem. Wnętrze kabiny także jest pomalowane, choć w tym konkretnym przypadku zastanawia mnie, dlaczego tablica wskaźników pozostała czarna. Ził 131 podobnie jak większość radzieckich ciężarówek, miał kokpit wykonany z blachy malowanej w kolorze szoferki. W pokazywanym wcześniej modelu w wersji Kung, samochód posiada poprawnie pomalowaną deskę rozdzielczą. Nie jest to oczywiście jakiś mankament, ale zwróciło to moją uwagę. Podwozie i elementy jezdne wykonano oczywiście genialnie. Możemy podziwiać olbrzymie mosty, układ wydechowy, resory oraz wały napędowe. Pięknie odwzorowano także charakterystyczne koła wraz z oponami. Warto również spojrzeć na detale kabiny, na której znajdziemy fototrawione wycieraczki, lusterka z wkładami i gaśnicę. Podsumowując powiem tylko tyle, że po raz kolejny mamy do czynienia z genialnym modelem, który z pewnością mógłby upiększyć nie jedną kolekcję „demoludów”. Moją już wzbogacił, a na dowód tego zapraszam Was do galerii.
Tak kusisz tymi SSMami, aż w końcu chyba sobie jakiegoś kupię, trudno, poświęcę dwie avtohistoryje. Ten Ził wyjątkowo mi się spodobał, choć nie gustuję w wojskowym złomie;) Avtohistoryja ma takie nieciekawe kolory do wyboru... Tak więc gratuluję kolejnego, wspaniałego...SSMa;)
OdpowiedzUsuńCześć Piotrze, naprawdę warto zainwestować w SSM. Z Aist w ciemno możesz brać KrAZy 255, 256, 257, 258 bo są genialne i praktycznie niewiele różnią się od SSM. Możesz je zobaczyć na moim blogu. Inne modele to kwestia gustu... i funduszy, słowem co kto woli.Na pewno nie polecam wozów strażackich Aist bo są w stosunku do SSM mocno uproszczone. Mam nadzieję, że i Twoją kolekcję wzbogaci niedługo jakiś piękny SSM:)
UsuńPozdrawiam:)
Tak, jak Ci już Szymon mówiłem, największe wrażenie robią na mnie właśnie te Twoje radzieckie ciężarówki. Ten rozmach (wielki, szczegółowy model) jest niesamowity!
OdpowiedzUsuńGratuluję :D
Coś w tym jest, zachodnie ciężarówki nie mają w sobie tego "czegoś":)
UsuńPozdrawiam:)
Pracuj dalej. Nigdy się nie poddawaj!.
OdpowiedzUsuńWkrótce każdy z nas będzie miał ZIL 131 w domu. ;)
Teraz poważnie, z tych wszystkich okropnych rzeczy fałszywych i pełnych nienawiści, że powtarzając raz po raz w Internecie, aż ludzie podejmują je jak prawdziwe, jeśli tylko sprawi nam docenić to dobry model jest pozytywną rzeczą.
Istnieje wiele rzeczy do zobaczenia, ale moja uwaga była przechwycony przez kanistrem i gaśnicy za kabiną. Są piękne małe szczegóły.
Pozdrowienia mój przyjacielu!
Znów muszę się zgodzić z Tobą, internet podobnie jak cały świat jest pełny nienawiści i śmieci, którymi ludzie zaprzątają sobie umysły. Cieszy mnie to, że są ludzie, dla których internet to miejsce dzielenia się swoimi pasjami, tak jak robisz to Ty, ja czy wszyscy nasi przyjaciele, dla których radością jest zbieranie modeli czy jakakolwiek inna pasja.
UsuńPozdrawiam serdecznie:)
Kolejny piękny, rewelacyjny modelik. Nawet nie wiesz jak Tobie go zazdroszczę!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Piotr
Dziękuję Piotrze za odwiedziny, wiesz jak cieszy mnie ten model;) jestem pewien, że to nie ostatni Ził 131 w mojej kolekcji;)
UsuńPozdrawiam:)
Qué fantástico camión!
OdpowiedzUsuńMe sorprende la cantidad de detalles y esa cabina tan elaborada, por lo que se ve estaba destinado al Ejército, no?
Un saludo y espero que sigas presentando estos camiones tan desconocidos en Occidente.
UsuńPor supuesto, los militares :) Me alegro de que puedo mostrar modelos de coches poco conocidos en Occidente.
Los mejores deseos :)