Volkswagen Golf pierwszej generacji to bez wątpienia samochód, który wpisał się złotymi literami w historię światowej motoryzacji. Nie ma chyba wątpliwości, ze to jedno z najbardziej rozpoznawalnych aut na całym świecie, dlatego też postanowiłem wzbogacić swoją kolekcję o ten kultowy samochód. Nim jednak opowiem o samym modelu chciałbym przytoczyć Wam garść faktów. Ogólnie rzecz biorąc Golf I produkowany był w różnych częściach świata w latach 1974 – 2009, przy czym w Europie do 1983 roku, a dalej pod nazwą CitiGolf, w RPA.
Samochód początkowo dostępny był w dwóch wersjach nadwoziowych, jako trzy i pięciodrzwiowy hatchback. Nieco później za sprawą Karmanna pojawiła się wersja Kabrio, a dalej także i dostawcza, Caddy. Na przestrzeni lat auto oferowane było z aż trzynastoma silnikami benzynowymi oraz trzema wysokoprężnymi. Klient wybierać mógł w szesnastu wersjach wyposażenia, z których najpopularniejsza okazała się wersja GTI (Grand Turismo Injection). Miniaturę tej właśnie chciałbym Wam dzisiaj pokazać. Muszę w tym miejscu nadmienić, iż model ten jest pierwszym w mojej kolekcji sygnowanym logiem Maxichamps czyli budżetowej wersji Minichamps. Z czystym sumieniem mogę jednak stwierdzić, że w tym przypadku budżetowa nie oznacza gorsza. Model oczywiście różni się od regularnego Minichampsa, ale różnice nie są moim zdaniem aż tak duże ażeby zrezygnować z jego zakupu. Skoro już o nich wspomniałem to o razu powiem w czym rzecz. Podstawową różnicą w przypadku modeli Maxichamps są czarne wnętrza. Nie uraczymy tu malowanej tapicerki, elementów tablicy rozdzielczej czy detali okładzin na drzwiach. Szczegółowość oczywiście została zachowana, jednak nie podkreślono jej nadając tym detalom kolorystyki. Drugim istotnym elementem odróżniającym go od wspomnianych modeli PMA są niemalowane felgi. Wykonano je z srebrnego/metalizującego plastiku jednak nie pokryto żadną warstwą farby. Nielakierowane pozostają także zderzaki. Być może dla niektórych kolekcjonerów wymienione przeze mnie różnice będą decydującymi w kwestii zakupu, dla mnie jednak nie są. Reszta detali w żaden sposób nie odbiega od jakości, do jakiej przyzwyczaił nas Minichamps. Model złożony jest bardzo starannie, czysto i zachowaniem wszelkich detali. Ładnie prezentują się logotypy, plastikowe, ale dobrze odtworzone wycieraczki oraz klosze reflektorów. Na jego korzyść przemawia także cena, która oscyluje w granicach pułapu cenowego WhiteBox, a nie trudno się domyśleć, że jakością przewyższa je o niebo. Zapraszam zatem do galerii i samodzielnej oceny mojego nowego, pięknego Golfa I GTI.
Całkiem fajnie wygląda, generalnie regularne PMA mi się mniej podobało :)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia
:) cieszę się, że Ci się podoba. Moim zdaniem to naprawdę bardzo fajna miniatura warta swojej ceny. Poza wymienionymi różnicami, starannością montażu nie odbiega od regularnych PMA.
UsuńPOzdrawiam
Bardzo ładny model. Trochę szkoda z tym czarnym wnętrzem, ale za karoseria świetna. Mieliśmy kiedyś Golfa MkI, ale nie GTI. 1,9D w szerokich zderzakach :) Świetnie wspominam ten samochód.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Cześć Damian, można przecież założyć, że to czarna skóra Recaro i dlatego jest czarne ;)
UsuńPozdrawiam!
Bello Golfito Szymon, me gusta su color rojo combinado con el negro.
OdpowiedzUsuńAbrazo!
Juanh, mi amigo, esperó mucho tiempo para este coche un buen modelo. Es alentador que el precio no era alto :)
UsuńSaludos!
Z pewnością rodzina projekt Fox-Golf przyszedł do ratowania VW od niepewności po "Beetle".
OdpowiedzUsuńZgadzam się z tobą o drobnym pleśni oraz specjalnie wkładki (klamki, korek wlewu paliwa, tylny optyka) nie są tak frecuent w modelach "budżet".
Kocham korek wlewu paliwa z jego kształt gwiazdy tak ładnie reprezentowane.
Pozdrowienia mój przyjacielu!
Pablo, jak zawsze zauważasz najciekawsze detale. Korek jest genialny, klasyczny na wskroś. Cieszę się bardzo, że model Ci się podoba. Maxichamps to naprawdę świetna propozycja dla kolekcjonerów szukających klasyków za nie wielką cenę.
UsuńPozdrawiam!
Kawał porządnego modelu! Gratuluje!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Piotr
Zaiste Piotrze, myślę, że Maxichamps to naprawdę niezła oferta dla kolekcjonerów chcących uzupełnić braki w klasykach. Cena z pewnością będzie dodatkowym atutem.
UsuńPozdrawiam!