Mikrus MR300 1:43 WhiteBox

      Spotkała mnie dziś miła niespodzianka. Po powrocie z pracy zastałem w domu maleńką paczuszkę z długo oczekiwanym przeze mnie modelem pięknego, polskiego Mikrusa MR300. Dlaczego niespodzianka? Dlatego, że model zamówiłem już dość dawno i szczerze mówiąc zdążyłem już na chwilę o nim zapomnieć. Możecie sobie zatem wyobrazić moją radość, gdy wśród styropianowych „chrupek” znalazłem gablotkę z tym pięknym maleństwem. Nim jednak napiszę o samym modelu, chciałbym przypomnieć Wam krótką historię tego niecodziennego pojazdu.

      Pomysł produkowania w Polsce mikrosamochodów pojawił się w głowach decydentów w 1956 roku. Zadanie opracowania takiego pojazdu zlecono dwóm Wytwórniom Sprzętu Komunikacyjnego (WSK) w Mielcu i Rzeszowie. Mielecki zakład zaprojektował nadwozie oraz podwozie, rzeszowski skupił się głównie na jednostce napędowej. Pierwszych 17 samochodów z serii próbnej gotowych było już w 1957 roku. Kolejna seria licząca już 100 samochodów powstała w roku 1958 i trafiła do nabywców indywidualnych. Samochód początkowo montowany był częściowo z elementów sprowadzanych z zagranicy, jednak z czasem planowano sukcesywnie wszystkie podzespoły produkować w kraju. Mikrus MR300 napędzany był niewielkim, dwusuwowym silnikiem o pojemności 300cm3 i mocy 14,5 KM. Taka jednostka pozwalała na rozpędzenie autka do prędkości 85 km/h. Średnie spalanie wahało się w granicach 4,8 – 6,5 litra mieszanki na 100km. Mimo niewielkich rozmiarów (dł. 3010 mm i szer. 1300 mm) autko przewidziane było dla czterech osób. Niestety, wysokie koszty produkcji Mikrusa MR300 generowane m.in. przez sprowadzanie niektórych elementów z zagranicy spowodowały, iż już w 1960 roku zaprzestano produkcji. Model, który prezentuję na zdjęciach to samochodzik sygnowany logiem… WhiteBox. Początkowo trochę skołował mnie fakt, że to tak naprawdę dokładnie to samo autko, które serwuje chińska IST Models, jednak sprzedawane z logiem wspomnianej WhiteBox jako limit. Z drugiej strony stwarza to szanse na zakup doskonałej jakości modelu w atrakcyjniejszej cenie aniżeli gablotkową IST Models. Sam samochodzik prezentuje się świetnie i wydaje się niczym nie różnić od wspomnianego IST Models. Autko mimo swoich niewielkich rozmiarów poszczycić się może pięknymi detalami. Zwraca uwagę fototrawiona wycieraczka, realistyczne wloty powietrza zarówno na błotnikach jak i tylnej klapie, barwione wnętrze i świetny, dwukolorowy lakier. Trudno stwierdzić czy taka kolorystyka miała odzwierciedlenie w rzeczywistości, jednak nie można odmówić jej uroku.  Gwoli podsumowania powiem jedynie, iż bardzo wiele radości sprawił mi ten maleńki model maleńkiego samochodu. Zapraszam do obejrzenia kilku zdjęć Mikrusa MR300.