Tarpan 237 1:43 Ist Models

Poczciwy Tarpan coraz szybciej odjeżdża w zapomnienie. Ostatnie egzemplarze umierają zaparkowane w szopach, zaroślach czy po prostu porzucone gdzieś w równie zapomnianych miejscach. Korozja, czas i małe zainteresowanie marką, są dziś ich największym wrogiem. Szkoda, bo to jakże oryginalne auto, mimo setek wad zasługuje na uwagę, choćby ze względu na swój wielki wkład w rozwój polskiej wsi, drobnej przedsiębiorczości i lekkiego transportu.

Kto nie pamięta widoku włoszczyzny sprzedawanej na targowiskach prosto z „paki” Tarpana, Żuka czy Nysy? Na śląskich drogach, widok przeładowanych węglem Żuków i Tarpanów jeszcze w końcówce lat 90-tych nie był niczym osobliwym.  Dziś to już jedynie historia. Przyznam szczerze, że gdyby nie chiński producent modeli samochodów Ist Models, na rynku nie byłoby zapewne żadnej miniatury Tarpana. Wtórne zainteresowanie marką pojawiło się po wprowadzeniu na rynek serii Kultowych Aut Peerelu, w której, w kilku odsłonach dostępne były, aż trzy wersje tego samochodu. Opisywałem już wcześniej Tarpana 233, Honkera oraz model 237 z wspomnianego wydawnictwa.

Dzisiaj chciałbym pokazać Wam gablotkową wersję Tarpana 237, który przyjechał do mnie… z Moskwy. Polityka dystrybutorów modeli, a zwłaszcza tych szumnie zwanych oficjalnymi, czasem głęboko mnie zastanawia. Co mi po tym, że mogę kupić Delahaye czy Packarda, skoro Tarpana muszę ściągać, aż z serca Rosji? Aż boję się myśleć gdzie będę musiał szukać nowych wypustów Ist Models, w których znalazła się m.in. Syrena Bosto i Mikrus… Wróćmy jednak do modelu, który od niedawna cieszy moje oczy. Tarpan 237 z Ist Models to naprawdę świetna miniatura. Samochodzik odwzorowany jest bardzo dobrze, poziom detali oraz montaż nie pozostawiają wiele do życzenia. Być może, jedynie proporcje lusterek oraz znaczka na wlocie powietrza mogą budzić lekkie wątpliwości, nie są to jednak mankamenty przekreślające choćby w ułamku efekt, jaki wywołuje ów model. Warto zwrócić uwagę na piękne, chromowane obwódki okien, doskonale prezentujące się felgi oraz plandekę z charakterystycznymi zapinkami. Podsumowując, model oceniam bardzo wysoko i jestem niesamowicie dumny, iż znalazł się w moim zbiorze. Zapraszam serdecznie do galerii i oceny mojego nowego eksponatu.