W 2008 roku Lamborghini Gallardo przeszło gruntowny facelifting. Nowa wersja oznaczona symbolem LP560-4 różniła się od swojego poprzednika zasadniczo. Wóz otrzymał zmienione nadwozie, wydech, a także nową jednostkę napędową, której moc 552 KM znacznie poprawiła jego osiągi. Gallardo LP560-4 było w stanie rozpędzić się do 325 km/h. Model takiego samochodu musiał się znaleźć w moim zbiorze. Nie planowałem w sumie zakupu tego autka w jakimś konkretnym czasie, jednak znów zbiegi okoliczności napisały scenariusz za mnie.
Naprzeciw wyszła mi ciekawa promocja w jednym z niemieckich sklepów, dzięki czemu mogę Wam zaprezentować pierwszy modelik wytwórni AUTOart, jaki posiadam. Już na pierwszy rzut oka widać, że to wyższa półka. Przyznam szczerze, że kupowałem je trochę w ciemno. Nie miałem okazji wcześniej widzieć na żywo modelu tego samochodu wspomnianej wytwórni, jednak natychmiast po rozpakowaniu paczki wszelkie obawy poszły w niepamięć. Chociaż od dostarczenia mi pierwszej paczki z opisywaną zawartością minęło już trochę czasu, to i tak do teraz trudno mi oderwać wzrok od tej wspaniałej miniaturki. A co go tak przykuwa? Ano kochani wszystko. Po pierwsze model odwzorowano po mistrzowsku. Pięknie wprost prezentuje się bryła nadwozia, pokryta idealnie wyważonym lakierem metalicznym. Pigment, jak widać na załączonych fotografiach, dobrano idealnie. Wszystkie linie podziału blach zdają się również dobrze wyważone, wyraziste, ale nie zbyt głębokie. Warto w tym miejscu pochylić się także nad wszelkimi wlotami powietrza, które pokryto efektowną, drobną siateczką – nawet te najmniejsze. Ciekawie prezentują się felgi, na których misternie odwzorowano nawet śruby i wymalowano logo Lamborghini. Kolejna perła znajduje się pod felgami. Mówię oczywiście o tarczach hamulcowych wraz z zaciskami, których szczegółowość naprawdę zadziwia. Nie wiem czy udało mi się to pokazać na zdjęciach, ale tarcze wykonane są w ciemnoszarym, matowym odcieniu wyróżniającym się na tle srebrnej piasty. Całości dopełnia czarny zacisk z nadrukowanym logotypem. Wnętrze pojazdu także nie pozostawia wiele do życzenia. Wysoce detalizowane, stonowane kolorystycznie robi naprawdę duże wrażenie, zwłaszcza panel środkowy z mnogością przycisków i dużym wyświetlaczem. Detale w postaci wycieraczek, przednich i tylnych reflektorów dopełniają całości. Dzięki przezroczystej szybie na klapie komory silnika, możemy również cieszyć się zminiaturyzowaną makietą silnika. Gwoli podsumowania powiem tylko, że miniatura AUTOart zaskoczyła mnie bardzo pozytywnie. Nie spodziewałem się takiego efektu i dlatego właśnie z ogromną przyjemnością wracam do tego modelu by nacieszyć nim oko. Zapraszam serdecznie do galerii i oceny mojego Lamborghini Gallardo LP560-4.
Naprzeciw wyszła mi ciekawa promocja w jednym z niemieckich sklepów, dzięki czemu mogę Wam zaprezentować pierwszy modelik wytwórni AUTOart, jaki posiadam. Już na pierwszy rzut oka widać, że to wyższa półka. Przyznam szczerze, że kupowałem je trochę w ciemno. Nie miałem okazji wcześniej widzieć na żywo modelu tego samochodu wspomnianej wytwórni, jednak natychmiast po rozpakowaniu paczki wszelkie obawy poszły w niepamięć. Chociaż od dostarczenia mi pierwszej paczki z opisywaną zawartością minęło już trochę czasu, to i tak do teraz trudno mi oderwać wzrok od tej wspaniałej miniaturki. A co go tak przykuwa? Ano kochani wszystko. Po pierwsze model odwzorowano po mistrzowsku. Pięknie wprost prezentuje się bryła nadwozia, pokryta idealnie wyważonym lakierem metalicznym. Pigment, jak widać na załączonych fotografiach, dobrano idealnie. Wszystkie linie podziału blach zdają się również dobrze wyważone, wyraziste, ale nie zbyt głębokie. Warto w tym miejscu pochylić się także nad wszelkimi wlotami powietrza, które pokryto efektowną, drobną siateczką – nawet te najmniejsze. Ciekawie prezentują się felgi, na których misternie odwzorowano nawet śruby i wymalowano logo Lamborghini. Kolejna perła znajduje się pod felgami. Mówię oczywiście o tarczach hamulcowych wraz z zaciskami, których szczegółowość naprawdę zadziwia. Nie wiem czy udało mi się to pokazać na zdjęciach, ale tarcze wykonane są w ciemnoszarym, matowym odcieniu wyróżniającym się na tle srebrnej piasty. Całości dopełnia czarny zacisk z nadrukowanym logotypem. Wnętrze pojazdu także nie pozostawia wiele do życzenia. Wysoce detalizowane, stonowane kolorystycznie robi naprawdę duże wrażenie, zwłaszcza panel środkowy z mnogością przycisków i dużym wyświetlaczem. Detale w postaci wycieraczek, przednich i tylnych reflektorów dopełniają całości. Dzięki przezroczystej szybie na klapie komory silnika, możemy również cieszyć się zminiaturyzowaną makietą silnika. Gwoli podsumowania powiem tylko, że miniatura AUTOart zaskoczyła mnie bardzo pozytywnie. Nie spodziewałem się takiego efektu i dlatego właśnie z ogromną przyjemnością wracam do tego modelu by nacieszyć nim oko. Zapraszam serdecznie do galerii i oceny mojego Lamborghini Gallardo LP560-4.
Witaj Szymonie ! Cóż powiedzieć, piękny model imponującego samochodu :) Fajnie by było widzieć wszystkie Twoje Gallardo na jednym zdjęciu :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam !
Piotr
Piotrze, obiecuję, że jak już pokaże wszystkie moje Gallardo z pewnością zobaczysz je na zbiorczym zdjęciu;)
UsuńPozdrawiam!
No muszę powiedzieć, że to wspaniała miniatura. Jak na AutoART przystało. Na nich nie da się zawieść, naprawdę. Ja mam od nich jeden model, moją perłę. I polecić mogę AA zawsze.
OdpowiedzUsuńPrzy okazji chciałem poinformować, że przeniosłem się na nowy adres, jakbyś mógł zaktualizować polecane blogi byłbym wdzięczny :)
Witaj Damian, cieszę się, ze Gallardo przypadło Ci do gustu. Na mnie AA zrobiło bardzo pozytywne wrażenie i wiem już, że warte jest posiadania i polecania;) Oczywiście aktualizuję listę;)
UsuńPozdrawiam!
Masz rację, przyjacielu, te koła są prawdziwym dziełem sztuki. To nie znaczy, że nie ma innych niesamowitych szczegółów (wnętrza, na przykład), ale te felgi są bardzo realne i znowu i znowu złapać moją uwagę.
OdpowiedzUsuńMyślę, że na pewno trzymać się z tobą, wspaniałe modele, jak to jest prawda?
Pozdrowienia!
Pablo, bardzo się ciszę, że podoba Ci się ten model. Sam ciągle jeszcze zerkam na niego z wielką radością. Są takie modele, które zostają na długo i ten z pewnością taki właśnie jest.
UsuńPozdrawiam!
Very Beautiful model...
OdpowiedzUsuńThank you Conry43;) nice to see You again!
UsuńRegards!
Hermosa miniatura de Auto Art Szymon; es que no existe un Lamborghini que no me guste! Me encanta la parte trasera y las entradas de aire delanteras.
OdpowiedzUsuńGran miniatura.
Abrazo!
UsuńGracias Juanh ! Me alegro de que el modelo que te gusta . Gallardo es un clásico , aunque el coche joven . No podía ir a faltar en mi colección .
Saludos!