KrAZ 260 do seryjnej produkcji trafił w roku 1981 jako następca modelu 255. Samochód z założenia miał być większy, cięższy i jeszcze bardziej wytrzymały od swojego poprzednika. Większą przestrzeń ładunkową uzyskano m.in. przesuwając nieco kabinę w kierunku silnika, pozostawiając jednak przy tym charakterystyczną, wysunięta maskę. Wóz otrzymał także mocniejszy silnik YAMZ-238L oraz turbosprężarkę.
Silnik w układzie V sprzężony z czterobiegową skrzynią, zasilany był ropą dostarczaną z trzech zbiorników paliwa (2 głównych i jednego dodatkowego). Auto wyposażone było także w centralny system uszczelniania kół oraz podgrzewacz - Termostart, umożliwiający uruchomienie pojazdu w niskich temperaturach bez konieczności rozpalania ogniska pod silnikiem. Mimo bardzo wielu wad, z których na czele stało fatalne wspomaganie kierownicy i całkowicie nieporęczne rozmiary, samochód ze swoim rozstawem osi, napędem na wszystkie koła oraz imponującym prześwitem, w bloku wschodnim nie miał sobie równych. Nie miał też sobie równych w ilości spalanego paliwa, to jednak w przypadku dawnego Związku Radzieckiego pozostawało bez znaczenia. Liczyło się to, że auto praktycznie wszędzie było w stanie dojechać, a mniejsze przeszkody pokonywało nie zwrotnością, lecz… masą. Głównym odbiorcom KrAZów 260 było oczywiście wojsko. Samochód eksportowano do wszystkich krajów bloku wschodniego oraz dalej poza jego granice. Złośliwi twierdzą, że jedyną armią na świecie nieposiadającą ani jednego KrAZa 260 jest wojsko USA. Trochę ostatnio przybyło mi ów KrAZów. Poza prezentowanym niedawno „samozwałem” 256 w zbiorze pojawił się m.in. widoczny na zdjęciach egzemplarz 260tki z początkowej serii produkcyjnej (1979 - 1989). Model sygnowany jest logiem rosyjskiej firmy Nash Avtoprom, która to ostatnimi czasy coraz bardziej mnie zaskakuje. Zaskakuje, zarówno ilością wypuszczanych na rynek nowości jak i samym poziomem ich wykonania. Przyznam szczerze, że oglądając w internecie zdjęcia nowych wypustów opisywanego producenta miałem trochę wrażenie, że będziemy mieli do czynienia z modelami, znacznie lepiej dopracowanymi, ciągle jednak zbliżonymi jakościowo do produktów Eleconu. Nic bardziej mylnego. Już na pierwszy rzut oka widać znacznie wyższy poziom zarówno detali jak i odwzorowania samych pojazdów. Model wykonany jest przede wszystkim bardzo starannie. Wszystkie elementy zamontowano poprawnie i czysto. Nie uraczymy tu zacieków z kleju, farb czy zabrudzonych elementów. Warstwa farby położona jest równomiernie i nie za grubo, dzięki czemu możemy cieszyć się ładnymi przetłoczeniami i liniami podziału blach. Starannie wykonano elementy podwozia, felgi oraz skrzynię ładunkową. Wszystko to składa się na naprawdę udany model, który warto mieć w kolekcji.
Silnik w układzie V sprzężony z czterobiegową skrzynią, zasilany był ropą dostarczaną z trzech zbiorników paliwa (2 głównych i jednego dodatkowego). Auto wyposażone było także w centralny system uszczelniania kół oraz podgrzewacz - Termostart, umożliwiający uruchomienie pojazdu w niskich temperaturach bez konieczności rozpalania ogniska pod silnikiem. Mimo bardzo wielu wad, z których na czele stało fatalne wspomaganie kierownicy i całkowicie nieporęczne rozmiary, samochód ze swoim rozstawem osi, napędem na wszystkie koła oraz imponującym prześwitem, w bloku wschodnim nie miał sobie równych. Nie miał też sobie równych w ilości spalanego paliwa, to jednak w przypadku dawnego Związku Radzieckiego pozostawało bez znaczenia. Liczyło się to, że auto praktycznie wszędzie było w stanie dojechać, a mniejsze przeszkody pokonywało nie zwrotnością, lecz… masą. Głównym odbiorcom KrAZów 260 było oczywiście wojsko. Samochód eksportowano do wszystkich krajów bloku wschodniego oraz dalej poza jego granice. Złośliwi twierdzą, że jedyną armią na świecie nieposiadającą ani jednego KrAZa 260 jest wojsko USA. Trochę ostatnio przybyło mi ów KrAZów. Poza prezentowanym niedawno „samozwałem” 256 w zbiorze pojawił się m.in. widoczny na zdjęciach egzemplarz 260tki z początkowej serii produkcyjnej (1979 - 1989). Model sygnowany jest logiem rosyjskiej firmy Nash Avtoprom, która to ostatnimi czasy coraz bardziej mnie zaskakuje. Zaskakuje, zarówno ilością wypuszczanych na rynek nowości jak i samym poziomem ich wykonania. Przyznam szczerze, że oglądając w internecie zdjęcia nowych wypustów opisywanego producenta miałem trochę wrażenie, że będziemy mieli do czynienia z modelami, znacznie lepiej dopracowanymi, ciągle jednak zbliżonymi jakościowo do produktów Eleconu. Nic bardziej mylnego. Już na pierwszy rzut oka widać znacznie wyższy poziom zarówno detali jak i odwzorowania samych pojazdów. Model wykonany jest przede wszystkim bardzo starannie. Wszystkie elementy zamontowano poprawnie i czysto. Nie uraczymy tu zacieków z kleju, farb czy zabrudzonych elementów. Warstwa farby położona jest równomiernie i nie za grubo, dzięki czemu możemy cieszyć się ładnymi przetłoczeniami i liniami podziału blach. Starannie wykonano elementy podwozia, felgi oraz skrzynię ładunkową. Wszystko to składa się na naprawdę udany model, który warto mieć w kolekcji.
Widzę, że ostatnio wogóle jakoś dużo tu u Ciebie tych Krazów. Jakaś większa dostawa?:) Modelik naprawde świetny. Ja mam w na półce Kraza z Atlasa ale przy tych, które tu pokazujesz ten z Atlasa wypada blado.
OdpowiedzUsuńTrochę mi ich przybyło ale nie martw się inne modele też się pojawią. KrAZ z Atlasa z tego co pamiętam ma jakiś feler w proporcjach kabiny. Nie mniej jednak całkiem przyjemnie się prezentuje.
UsuńUna maravilla Finster, estos KrAZ cada día me gustan más... ¿Algún camión KrAZ ha participado en alguna edición del Rally Dakar?
OdpowiedzUsuńAbrazos!
A wonder Finster, these KrAZ every day I like more... some truck KrAZ has participated in any edition of the Dakar Rally?
Hugs!
Cud Finster, te KrAZ codziennie chciałbym więcej... niektóre ciężarówka KrAZ uczestniczyła w dowolnej edycji rajdu Dakar?
Uściski!
Bienvenido Juanh!
UsuńEstoy muy contento de que te guste mi camión. Pronto habrá otros dos gigantes de Ucrania.
Kraz participó en el Rally Dakar en 2007, 5133 modelo BE. Con Informacni Internet que no estaba preparado específicamente. A partir de la versión de fábrica difieren sólo muy pocos detalles.
¡Saludos!
------------------------------------------------
Witaj Juanh!
Bardzo się cieszę, że podobają Ci się moje ciężarówki. Niebawem pojawią się jeszcze dwa ukraińskie kolosy.
Kraz uczestniczył w Rajdzie Dakar w 2007 roku modelem 5133 BE. Z informacni z internetu wynika, że nie był specjalnie przygotowywany. Od wersji fabrycznej różnił się jedynie niewieloma detalami.
Pozdrowienia!
Cześć!
OdpowiedzUsuńMam jedno pytanie: co sądzisz o reklamach na bloggerze?
Pozdrowienia!
Przykro mi ale nie mam doświadczenia z reklamami, trudno mi cokolwiek powiedzieć na ten temat.
Usuń